Zgierz - Ślesin
Słownik kminy ochweśnickiej-żargonu wędrownych handlarzy dewocjonaljów ze Skulska i gęsi ze Ślesina, opracowany przez p. A. Budzińską i H. Łakomiak
Kmina ochweśnicka, należy do tajemnych języków zawodowych i środowiskowych. Powstała na podłożu
języka ogólnonarodowego polskiego. Składają się na nią wyrazy zapożyczone z żargonów: polskiego-złodziejskiego, zawodowych ruskich i wyjątkowo czeskich. Do podstawowego zasobu słów, tej gwary weszly również wyrazy bezpośrednio zapożyczone z jęz. rosyjskiego, wyrazy niemieckie i wyrazy pochodzenia łacińskiego.
Żargon ochweśnicki powstal w I poł. XIX wieku pomiędzy rokiem 1832 (gdy nasiliły się prześladowania przez cara unitów, wyznawców Kościoła grecko-katolickiego) a 1850 r. (kiedy zniesiono granicę celną między Królestwem Kongresowym a Cesarstwem Niemieckim). Znane są trzy ośrodki, w których posługiwano się tym żargonem: Skulsk, Ślesin i Częstochowa. Najwcześniej posługiwali się tą kminą skulscy ochweśnicy, czyli handlujący świętymi obrazami (gdyż "ochwest" oznaczał święty obraz). Obraźnicy z czasem sprzedawali różne dewocjonalia,
a także handlowali innymi towarami w tym "medycyną", czyli lekarstwami. Konkurentami skulskich ochweśników byli Ślesinianie, którzy zajmowali się handlem gęsiami i kurami. Oni to zapożyczyli ze Skulska ochweśnicką mowę i po upadku ochweśnictwa nadal jej używali.
Ochweśnicy byli bardzo dumni ze swej kminy. Używając jej budzili zainteresowanie, a nawet strach. Taki stan rzeczy przetrwał do II wojny światowej. Po wojnie gwary tej przestano używać w Skulsku, natomiast w Ślesinie posługują się nią jeszcze tzw. "kurzoje", czyli handlarze pierzem.
Język ochweśnicki liczy ponad 800 słów. Można je odnaleźć w pracy Wandy Budziszewskiej pt. "Żargon ochweśnicki". Nasz słowniczek zawiera wyrazy najczęściej stosowane w mowie potocznej do dziś.
* wejście do słownika >>>
|