GAZETKA
MIĘDZYSZKOLNA

Przybyłam, uczestniczyłam, nie żałuję

Z pewną taką nieśmiałością wybierałam się 2 kwietnia na weekendową wymianę doświadczeń do Wąsosz. Do śmiałych osób nie należę, a tu jeszcze program zapowiadał pracowitą sobotę- wykłady, warsztaty, zespoły problemowe- godziny spędzone w salach konferencyjnych. Ponieważ o emocje w takiej sytuacji nietrudno, postanowiłam uczestniczyć w warsztatach: Emocje i sposoby radzenia sobie z napięciem emocjonalnym prowadzonych przez p. Joannę Gałkiewicz i p. Małgorzatę Rakowiecką.

Na początek zaproponowane zostały puzzle, by grupa lepiej się poznała. Każdy wyruszył więc na poszukiwanie kogoś, kto ma takie samo imię, kto śmieje się zaraźliwie, kto potrafi zwinąć język w trąbkę lub ma rękę tej samej długości. Ciekawe, ale i trudne zadanie! Potem cała seria zadań(elementy dramy, zdania do dokończenia, baloniki, plakaty). Ćwiczenia, wzbogacone komentarzem koleżanek ze Zgierza i multimedialną prezentacją, nie stanowiły najmniejszego problemu. Wszystko tworzyło spójną całość. Prowadzące warsztaty, choć uśmiechnięte, zapewniały, że są zestresowane i przejęte rolą. Akurat! Ani śladu stresu! Pewnie już doskonale wiedzą, jak sobie radzić z napięciem emocjonalnym.

A jacy my byliśmy? Otwarci i zamknięci, aktywni i bierni, twórczy i odtwórczy. Na pewno także spragnieni wiedzy, bo napięcie emocjonalne to wróg dobrego nastroju i wreszcie pozbawieni poczucia czasu. Nawet do szarych papierów nie mieliśmy oporów. Jakoś tak mniej znienawidzone się stały po rozśmieszającym do łez "głuchym telefonie" pod hasłem: W moich majteczkach jest...(TYLKO DLA DOROSŁYCH!). Aż chce się podsumować nieskromnie- wspaniała grupa!

Przed zajęciami byłam zdystansowana, przytłoczona minionym tygodniem, spięta i pełna obaw. Po naprawdę niemęczących zadaniach, relaksującej muzyce i ćwiczeniach oddechowych rozluźniłam się, a złe emocje uszły, jak powietrze z balonika. Miła atmosfera, niewymuszony śmiech i spontaniczne reakcje sprawiły, że udało się nam osiągnąć cel.