TRADYCJA

Dzień św. Patryka - prawdopodobnie jedyne irlandzkie święto narodowe obchodzone poza krajem pochodzenia to Dzień świętego Patryka. Jest to oczywisty dowód wpływów irlandzkich wszędzie na świecie. Na przykład w Stanach Zjednoczonych, chociaż nie jest to święto narodowe, 17 marca jest obchodzony w wielu społecznościach lokalnych i miastach. W święto patrona Irlandii odbywają się parady, nosi się zielone ubrania, podaje się zielone piwo (z dodatkiem zielonego barwnika!) a gdzieniegdzie farbuje się rzeki na zielono. Najbardziej uroczyście obchodzi się ten dzień w Irlandii. Prawie wszystkie firmy, za wyjątkiem restauracji i pubów, mają wolne 17 marca. Z uwagi na religijny charakter święta przed właściwymi obchodami wielu ludzi uczestniczy we Mszy św. tradycyjnie ofiarowanej w intencji misjonarzy całego świata. Kim był św. Patryk? Co wspólnego z Dniem św. Patryka ma koniczyna? Św. Patryk urodził się około 390 n.e. w Brytanii pod panowaniem rzymskim. Za młodu został porwany i sprzedany do niewoli w Irlandii. Uciekł sześć lat później i schronił się w Galii. Po kilkunastu latach życia w zakonie wrócił do Irlandii w 432 r. jako misjonarz. Według legendy wyprowadził węże z kraju. Mówi się, że używał trójlistnej koniczyny dla wyjaśnienia pojęcia Trójcy św., dlatego też jest kojarzona z nim i z jego świętem. Zieleń kojarzy się z Dniem św. Patryka gdyż jest kolorem wiosny, Irlandii i koniczyny. Leprekony (wróżki mające postać małego staruszka) też mają związek z tym świętem. Legendarne leprokony to właściwie małe złośliwe istoty, za wyjątkiem Lucky Charmsa. Zostały prawdopodobnie dodane później ponieważ kapitaliści potrzebowali czegoś miłego na kartki z życzeniami. Szczęście w Dzień św. Patryka. Znalezienie czterolistnej koniczyny (podwaja to nasze szczęście w tym dniu). Ubieranie się na zielono. (Dzieci w szkole zaczęły własną tradycję - szczypią kolegów którzy nie noszą niczego zielonego w ten dzień).
 
Leprechaun (czytaj leprikon) jest chyba najbardziej znanym skrzatem irlandzkim. Leprikony są bardzo trudne do oswojenia, charakter mają bardzo ciężki wręcz nawet wojowniczy, a zwłaszcza łatwo wpadają w złość.

Leprikon wygląda jak łachmaniarz. Buty ma stare i zniszczone a na dodatek nie do pary. Jego surdut i spodnie, oczywiście koloru zielonego, pełne są łat a w dodatku są zupełnie niemodne. Leprikony mają duże, okrągłe głowy, najczęściej noszą na nich zielone kapelusiki z koniczynką. Świdrujące, małe zielone oczy są ich cechą charakterystyczną. Włosy mają rozczochrane oczywiście płomiennie rude. Noszą bokobrody lub brody co podkreśla ich zacny wiek, którego tak naprawdę nikt nie zna. Policzki i nos mają czerwone, no i jak większość skrzatów na świecie mają duże odstające uszy. Ich ulubionym kolorem jest zielony, nie przywiązują większej wagi do swojego wyglądu, a zwłaszcza do ubioru, gdyż uważają ze jest to zbyteczny wydatek.

Pieniądze właśnie są ich słabym punktem. Leprikony są niesamowitymi sknerami. Z uporem dążą do posiadania bogactwa i dla tego celu mogą nawet ryzykować życiem ! Oglądają każdy grosik, który mają wydać , a swój majątek trzymają w wielkim metalowym garncu, który stanowi ich najcenniejszy skarb. Skarb Leprikona stał się legendarny wśród zwykłych śmiertelników i wielu próbowało go zdobyć.

Leprikony prowadza dość prosty tryb zycia z przyjemnością oddają się różnym uciechom. Nie stronią od dobrego piwa, fajki czy tabaki.

Wielokrotnie Leprikony dążąc do bogactwa dopuszczały się kradzieży. Kradły zwłaszcza konie, a ostatnio przerzuciły się na samochody, ba nawet niektórzy twierdzą, że powstają gangi Leprikonów

Ważnym elementem legend związanych z Leprikonami jest sprawa trzech życzeń, które Leprikon spełnia o ile zostanie złapany przez zwykłego śmiertelnika. Oczywiście Leprikony za wszelką cene zawsze chcą się wyrwać, najczęściej kłamią jak najęte, opowiadają niesamowite historie i chcą za wszelką cenę ogłupić człowieka.

Czym na co dzień zajmują się Leprikony? Ano jest z nimi różnie niektóre jak już wspomnieliśmy zeszły na złą drogę , ale inne prowadzą małe sklepiki lub warsztaty zwłaszcza krawieckie lub szewskie (chociaż sami ubierają się fatalnie !) co ciekawe to właśnie do nich ciągnie zamożna klientela i wydaje u nich krocie. Inni pracują w przemyśle, zwłaszcza tym, który jest im bliski: zakłady tytoniowe, browary...Niektórzy wreszcie pracują w bankach