Spotkanie z p. Grzegorzem Kasdepke 26-10-2009 Spotkanie z p. Grażyną Bąkiewicz 02-06-2009 Spotkanie z p. Barbarą Kosmowską 07-05-2008 Spotkanie z p. Martą Fox 18-04-2008 Spotkanie z p. Andrzejem Sapkowskim 05-06-2007 Spotkanie z p.Beatą Ostrowicką 09-05-2007 Spotkanie z p. Anną Onichimowską 17-05-2006







Spotkanie z p. Grzegorzem Kasdepke Informacje o pisarzu Książki autora Autograf


Spotkanie z p. Grzegorzem Kasdepke



W dniu 26-10-2009 uczniowie naszego gimnazjum, zainteresowani twórczością Grzegorza Kasdepke, zostali zaproszeni do Szkoły Podstawowej nr 8 na spotkanie autorskie.

Powrót na górę strony








Informacje o pisarzu:


Grzegorz Kasdepke urodził się 4 maja 1972 roku w Białymstoku - polski pisarz dla dzieci i młodzieży, autor scenariuszy, dziennikarz.

Po studiach na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego publikował np. w "Polityce". Szybko zadebiutował jako autor dla dzieci i zaczął pracę w "Świerszczyku", po roku awansował na redaktora naczelnego.
Od tamtej pory opublikował dziesiątki bajek, baśni i opowiadań - nie tylko w "Świerszczyku", ale i w "Ciuchci", w "Komiksowie", w "Wesołych literkach", w wielu antologiach twórczości dziecięcej, także w podręcznikach. Wydał książki dla dzieci młodszych i dla starszych. Zajmuje się również pisaniem scenariuszy do seriali i programów telewizyjnych. Współpracuje z takimi wydawnictwami jak Literatura (wydawnictwo), Podsiedlik, Raniowski i S-ka i Wilga (wydawnictwo).
Grzegorz Kasdepke jest laureatem wielu nagród.
Nagrody i odznaczenia:

Dane zaczerpnięto ze strony internetowej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Grzegorz_Kasdepke.html Powrót na górę strony








Książki autora:


NIEGRZECZNIAKI

Czy wiecie, co się dzieje, kiedy w czyimś domu zamieszkają Niegrzeczniaki?! Brrr! Lepiej nie mówić! Cały dom stoi wtedy na głowie. Ale czasem znajdzie się sprytna babcia, która doskonale wie, jak poradzić sobie z nieznośnymi Niegrzeczniakami.

DZIWNE PRZYPADKI BAJKOPISARZA

Autor pisze: - "Przez ostatnie lata napisałem wiele bajek dla dzieci, ale tylko w kilkunastu występuję osobiście. Bo też po co pisać o sobie, skoro wokół aż tyle się dzieje, prawda? Lecz bajkopisarzom, podobnie zresztą jak innym ludziom, przytrafiają się nieraz przedziwne historie - i szkoda by było ich nie zapisać."

Oto krótki fragment tej książki
Żabi książę i dziewczyna. Pewien żabi książę wyszedł na brzeg stawu i udał się na spacer. Skakał to tu, to tam, aż wreszcie napotkał płaczącą dziewczynę. Mimo że była młoda i bardzo piękna, nie podobała mu się.
"Jest za smukła i za bardzo śliska - myślał żabi książę. - Tak, stanowczo za mało śliska" Prawdę mówiąc, budziła w nim obrzydzenie.
- Dlaczego płaczesz, dziewczyno? - zapytał.
- Zła... czarownica... - załkała dziewczyna - zaczarowała... mnie... - i rozpłakała się
jeszcze bardziej.
Żabi książę, cokolwiek by o nim nie mówić, miał dobre serce. Spytał więc, czy może
jej jakoś pomóc.
- Owszem... możesz... - wykrztusiła z nadzieją. - Proszę... pocałuj... mnie...
Książę wzdrygnął się cały, bowiem myśl o pocałowaniu dziewczyny przepełniała go
wstrętem. Z drugiej jednak strony było mu jej żal.
"Co tam obrzydzenie? - pomyślał. - Raz-dwa - i po krzyku."
Poczekał, aż dziewczyna pochyli się nad nim, a potem podskoczył i pocałował ją w
same usta.A tu cud! Dziewczyna przemieniła się w piękną żabkę. Tak ślicznej żabki nigdy jeszcze nie widział, z miejsca też się jej oświadczył.
- Szlachetny młodzieńcze - zakumkała miłym głosikiem żabka. - Nie muszę ci chyba
mówić, jak bardzo jestem ci wdzięczna. Nie muszę też chyba opowiadać, jak bardzo
cierpiałam, przemieniona w człowieka. Za to, że odczyniłeś czar złej czarownicy,
zostanę twoją żoną. Tak też się stało. Tydzień później odbył się ich ślub i wesele.
I ja tam byłem, miód i wino piłem, a co tam usłyszałem, tu wam wykumkałem.



Źródło: http://www.gandalf.com.pl/fragment/dziwne-przypadki-bajkopisarza/





WAKACJE POTWORAKA

Istnieje teoria mówiąca, że jeśli nieskończona ilość małp będzie w sposób
przypadkowy stukała w klawisze maszyn do pisania, to prędzej czy później któraś
napisze "Makbetha". A co będzie, jeśli dwoje nieumiejących pisać dzieci będzie
stukać w klawiaturę komputera? O - takie dzieci są bardzo zdolne a ich paluszki
bardzo sprytne... Doświadczenie uczy, że takie paluszki zawsze trafią celnie akurat
w ten jedyny przycisk, którego pod żadnym pozorem wciskać nie należy;-) Takie
zdolne dzieci mogą na przykład... umieścić swoje mieszkanie w ofercie kosmicznego
biura podróży. I co wtedy ?
Wtedy może się w ich domu zjawić listonosz z paczką zaadresowaną do niejakiego Potworaka, a zawierającą w sobie Potworaka we własnej osobie...

NA CO ZACHOROWAŁ CYRKIEL

Zabawne opowieści matematyczne to nauka z uśmiechem na ustach, poznawanie
świata matematyki poprzez zabawę, łatwo przyswajalne informacje nawet dla najmłodszych
dzieci.

NIESFORNY ALFABET

Czy poznając alfabet można dobrze się bawić? Oj, można, można... Kto nie
wierzy, niech zajrzy do tej książki. Oto zbiór króciutkich opowiadań, które
pomogą najmłodszych poznać wszystkie litery alfabetu. Poznać i polubić, bo jak
tu nie czuć sympatii do fakira Franciszka czy gąski Gosi, prawda?

Z PIASKOWNICY W ŚWIAT!

Do czego służy piaskownica? Do zabawy, rzecz jasna. W piaskownicy można lepić
baby z piasku. W piaskownicy można wybudować domek. Piaskownicą można również
wybrać się w podróż dookoła świata.
Jak?
Tak, jak zrobili to Natalka, Jaś i Krzyś. Wysilili wyobraźnię i zwiedzili wiele
krajów: Brazylię, Egipt, Meksyk, Węgry... Zachęcamy wszystkich czytelników, aby
poszli w ich ślady. Taka podróż ma same plusy. Nie dość, że nic nie kosztuje, to
jeszcze w każdej chwili można ją przerwać i wpaść do domu na obiad. A potem dalej
, w drogę - pozostało tyle miejsc wartych zobaczenia...
Niektóre wyrazy w książce zostały zastąpione rysunkami, tak, aby i najmłodsi
czytelnicy mogli wziąć udział w czytaniu!

KUBA I BUBA CZYLI AWANTURA DO KWADRATU

Kuba i Buba są bliźniakami. Jak łatwo się zorientować, jedno z nich jest dziewczynką,
a drugie chłopcem. Słuchając często ich awantur, można by dojść do wniosku, że
Kuba i Buba po prostu się nie znoszą. Nic bardziej błędnego. W tej książce jest
opisany jeden taki rok...


Zbiór świetnie napisanych, z dużą dawką humoru opowiadań o parze wiecznie kłócących
się bliźniaków. Książka w doskonały sposób łączy zabawę z elementem dydaktycznym.
Czyta się je z nieustającym zainteresowaniem i ciekawością, co też jeszcze wymyślą
pomysłowe dzieciaki. Dodatkowymi zaletami książki jest ujęcie przygód bliźniaków w
ramy roku kalendarzowego oraz dołączenie zestawu zadań i projektów do samodzielnej
realizacji.

DETEKTYW POZYTYWKA

Książka detektywistyczna dla młodszych dzieci. Składa się na nią kilkanaście zagadek "kryminalnych", które dzieci mogą samodzielnie rozwiązywać, podążając tropem detektywa Pozytywki. Wątki "kryminalne" dotyczą różnych zjawisk, z którymi mali czytelnicy spotykają się na co dzień, jak np. roztrzaskanie na balkonie wazonu z wodą przez mróz. Próby ich wyjaśnienia uczą logicznego myślenia i wyciągania wniosków. Na końcu książki zamieszczone są rozwiązania zagadek.

NOWE KŁOPOTY DETEKTYWA POZYTYWKI

Druga część przygód sympatycznego właściciela i jedynego pracownika agencji detektywistycznej "Różowe Okulary", lubianego przez wszystkie dzieci i większość dorosłych, poza przestępcami i wrednym Martwiakiem - szefem konkurencyjnej agencji "Czarnowidz".
Czytelnicy znowu mają szansę kroczyć śladem Pozytywki i razem z nim rozwiązywać nawet najtrudniejsze zagadki, ucząc się przy tym logicznego myślenia i wyciągania właściwych wniosków.
Tym razem wspólnie odkryjemy, co ortografia ma wspólnego z dowodami w śledztwie, czy w Turcji pije się kawę po turecku, albo jak należy podlewać kaktusy.
Dzięki tej książce wszystkie dzieci (i dorośli też!) mogą chociaż na chwilę zostać detektywami.

WIELKA KSIĘGA DETEKTYWA POZYTYWKI

Wielka księga detektywa Pozytywki składa się z trzech wcześniej wydanych tytułów: Detektyw Pozytywka, Nowe kłopoty detektywa Pozytywki oraz Pamiątki detektywa Pozytywki.
Książka zawiera wszystkie "kryminalne" sprawy, z jakimi dotąd zmierzył się bohater. Podążając tropem detektywa Pozytywki, czytelnicy mogą samodzielnie rozwiązywać zagadki.
O tym, czy znaleźli prawidłowe rozwiązanie, przekonają się na końcu książki.

PAMIĄTKI DETEKTYWA POZYTYWKI

Sympatyczny detektyw Pozytywka, robiąc porządki w siedzibie swojej agencji
detektywistycznej "Różowe okulary", odnalazł różne zapomniane przedmioty - pamiątki
dawno już rozwiązanych zagadek. W tej właśnie, trzeciej z cyklu książce mali
czytelnicy mogą prześledzić, jak sprytny detektyw rozwikłał kolejne trudne sprawy.

Grzegorz Kasdepke woli pisać książki, niż notki biograficzne, dlatego tych kilka
krótkich zdań powstawało, ku rozpaczy redaktorów "Naszej Księgarni", ponad pół roku. Z wykształcenia dziennikarz, z wyboru - bajkopisarz. Autor wielu cieszących się powodzeniem książek dla dzieci (między innymi: Kacperiada, Co to znaczy... część I i II, Kuba i Buba, Bon czy ton, Słodki rok Kuby i Buby, Dziwne przypadki bajkopisarza, Przyjaciele, Niesforny alfabet, Z piaskownicy w świat, Detektyw Pozytywka, Nowe kłopoty detektywa Pozytywki i inne). Współautor nadzwyczaj udanego syna, Kacpra, z myślą o którym planuje kolejne, coraz poważniejsze dzieła.
Leń i obżartuch. Scenarzysta telewizyjny; maczał palce przy powstawaniu scenariuszy Ciuchci, Podwieczorka u Mini i Maxa, Budzika, a także - przez ponad cztery lata -
telenoweli Klan. Wielbiciel radia, twórca licznych słuchowisk radiowych. Pożeracz książek - pierwszą przeżuł jeszcze w kołysce, teraz pożera je w inny sposób, choć z równym zapałem. Były wieloletni redaktor naczelny magazynu "Świerszczyk"; w trakcie redagowania tego szacownego tytułu wyglądał niewiele poważniej od swoich czytelników - napawało go to trudno dziś zrozumiałą dumą. Fantasta i marzyciel. Pytany podczas spotkań, czy lubi dzieci, zdecydowanie odpowiada: "Nie!". Potem rży jak osioł i wszyscy wiedzą, że to chyba jednak nieprawda.

OSTROŻNIE

Podobno dzieci najczęściej ulegają wypadkom we własnych domach. Czy można temu zaradzić? W dużej mierze tak. Trzeba uczulić je na pewne zagrożenia. Ostre przedmioty, gorące płyny, trujące substancje - to wszystko może być niebezpieczne. Ale uwaga, "uczulić" nie znaczy "nastraszyć"!
Rozmawiajmy z dziećmi, żartujmy, śmiejmy się - i czytajmy tę książkę. To naprawdę wystarczy.

KACPERIADA. OPOWIADANIA DLA ŁOBUZÓW I NIE TYLKO

Kacper, mały bystry chłopczyk o łobuzerskim spojrzeniu i jego mądry tata,
przeżywają razem wiele przygód. Wszystkie kłopoty starają się rozwiązać samodzielnie.
Zbiór kilkunastu opowiadań o ich tarapatach. Seria: Poduszkowce.

CO TO ZNACZY... 101 ZABAWNYCH HISTORYJEK

Autor tłumaczy najpopularniejsze związki frazeologiczne, z jakimi na co dzień spotykają się dzieci. Jak zwykle u tego pisarza, dydaktyzm jest przesłonięty poczuciem humoru , dzięki czemu jego opowiadania bawią w równym stopniu najmłodszych czytelników, jak i osoby dorosłe.
Króciutkie i zabawne opowiadania, które składają się na tę książkę, znają już zapewne wszyscy czytelnicy piątkowego dodatku dla dzieci Gazety Wyborczej-Komiksowo.

POWRÓT BARTUSIA CZYLI CO TO ZNACZY ... PO RAZ DRUGI

Ta książka, podobnie jak i poprzednia, tłumaczy znaczenie różnorodnych powiedzeń,
które my, dorośli, nazywamy związkami frazeologicznymi.

Nie jest to jednak żaden nudny podręcznik - na pewno świetnie się ubawicie czytając
o perypetiach Bartusia.

BON CZY TON. SAVOIR VIVRE DLA DZIECI

Co to jest savoir-vivre? Mniej więcej to samo co bon ton, tylko że trudniej
to się wymawia. No dobrze, a co to jest bon ton? Wiedza o tym, jak człowiek dobrze
wychowany zachowuje się w różnych sytuacjach. Hm..., a kto to właściwie jest ten
dobrze wychowany człowiek? Ktoś, kto nie zachowuje się jak małpa i kogo nie trzeba
chować do szafy, gdy przychodzą goście. Czyli każdy, kto przeczyta tę książkę i
czegoś się z niej nauczy!

MAM PRAWO! CZYLI WSZYSTKO CO POWINNIŚCIE WIEDZIEĆ O PRAWACH DZIECKA, A BOICIE SIĘ ZAPYTAĆ

Czy o sprawach poważnych wypada pisać w sposób żartobliwy? Nie tylko wypada,
ale wręcz trzeba - zwłaszcza, jeśli chcemy zainteresować najmłodszych czytelników.
Książka Mam prawo! Czyli wszystko co powinniście wiedzieć o prawach dziecka, a
boicie się zapytać jednego z najpopularniejszych polskich pisarzy Grzegorza Kasdepke
jest adresowana przede wszystkim do dzieci. Przede wszystkim, lecz nie jedynie powinni
ją przeczytać także dorośli - po pierwsze będą się świetnie bawić, a po drugie przypomną
sobie, że coś takiego jak Konwencja o Prawach Dziecka istnieje naprawdę.

TYLKO BEZ CAŁOWANIA! CZYLI JAK SOBIE RADZIĆ Z NIEKTÓRYMI EMOCJAMI

W przedszkolu pojawia się pani Miłka - można powiedzieć - nauczycielka do
zadań specjalnych. Ma rozmawiać z dziećmi o uczuciach, co nie będzie proste, mimo
że przyprowadziła ze sobą nietypowego pomocnika - pajacyka. Całusy Rozalki, zazdrość
o grzywkę, gniew Bodzia czy wstrętny rozgotowany por to tylko niektóre z problemów, z
jakimi przyjdzie jej się zmierzyć...

"Tylko bez całowania! czyli jak sobie radzić z niektórymi emocjami" to zbiór
zabawnych opowiadań poświęconych uczuciom, między innymi tęsknocie, wstydowi, poczuciu
krzywdy, zazdrości.

Na końcu każdej historii znajdują się opis konkretnej emocji oraz praktyczne
rady dla dzieci i rodziców.

Dzięki tej książce żadne uczucia nie będą Wam już straszne!

NAJPIĘKNIEJSZE MITY DLA DZIECI

Niezwykła książka, dzięki której dzieci poznają starożytny świat greckich bogów
i bohaterów. Znalazły się w niej mity najważniejsze dla kultury antycznej, historie
o czynach Ateny, Posejdona, Erosa, Perseusza i Bellerofonta. Dzięki pełnym humoru
opowieściom Grzegorza Kasdepke mity na stałe zagoszczą w sercach i wyobraźni młodych
czytelników.

MITY TEŻ DLA DZIECI

Niezwykła książka, dzięki której dzieci poznają starożytny świat bogów i bohaterów.
Znalazły się w niej mity najważniejsze dla kultury starożytnej Grecji.

DO TRZECH ODLICZ! ZABAWY MATEMATYCZNE

Ile to jest: pięć razy pięć? Kalkulator, Komputer i Liczydło - do boju! Chcesz
wiedzieć, kto wygra? A może wolisz poszukać buta, który zgubiła Stonoga? Albo upiec
chrupiące trójkąciki i pomóc Linijce w walce z kompleksami? Zabawne opowiastki
matematyczne przeniosą najmłodsze dzieci w dorosły, fascynujący świat matematyki.
Znajdziesz tutaj zagadki, łamigłówki, dowcipne opowiadania z przyrządami matematycznymi
w roli głównej, gry i zabawy, a nawet przepisy kulinarne!

KACPER Z SZUFLADY

Kacper z szuflady to druga część Kacperiady Grzegorza Kasdepke - przezabawnego,
wielokrotnie nagradzanego, kultowego już zbiorku historyjek dla dzieci o niesfornym
pięciolatku.
Tym razem ojciec-pisarz opowiada o przygodach Kacpra w przedszkolu, rusza z synem w
jedną z licznych podróży pociągiem do babci Bogusi, a także próbuje pomóc Kacprowi
rozwiązać pierwsze szkolne problemy.
Wszystkie opowiadania napisane są ze swadą i dużą dawką humoru.

RÓZGA

Dzieci często słyszą, że zamiast prezentu powinny dostać rózgę pod choinkę.
Tymczasem często rózgę należałoby dać dorosłym.
Co kryje się pod tytułem "Rózga"?
Niezwyłe, przewrotne, wzruszające i mądre opowiadanie Grzegorza Kasdepke o dziecięcych
marzeniach i ich urzeczywistnianiu nieraz okupionym wyrzeczeniami.

KOCHA, LUBI, SZANUJE JESZCZE O UCZUCIACH

Bywają czasem dni, kiedy atmosfera w przedszkolu trochę się psuje... Na szczęście dzieci mają panią Miłkę. Ona potrafi dać sobie radę ze wszystkim - ułagodzi naburmuszonego Bodzia, zorganizuje przedstawienie teatralne, a nawet wypędzi duchy!
Kocha, lubi, szanuje... czyli jeszcze o uczuciach to zbiór zabawnych opowiadań poświęconych między innymi miłości, nienawiści, strachowi i poczuciu winy. Na końcu każdej historii znajdują się: opis konkretnej emocji oraz praktyczne rady dla dzieci i rodziców.
Dzięki tej książce żadne uczucia nie będą Wam już straszne!

KONKURS. Z UŚMIECHEM O UNII EUROPEJSKIEJ

O Unii Europejskiej można mówić długo i z powagą, ale można też z uśmiechem i
z pewnością Unia Europejska na tym nie ucierpi. Kilka lat temu na zamówienie
Ministerstwa Rozwoju Regionalnego Grzegorz Kasdepke napisał opowiadanie mające na
celu wyjaśnić dzieciom w sposób lekki i przyjemny, czym Unia Europejska jest i dlaczego
Polska do niej przystąpiła. Czym w takim razie jest Unia Europejska? Można porównać ją do
grupy dobrych znajomych, którzy wzajemnie sobie pomagają. A dlaczego Polska do Unii Europejskiej
przystąpiła?

,

Dane zostały zaczerpnięte ze strony: http://www.gandalf.com.pl/a/kasdepke-grzegorz/



Przygotował: Krzysztof Mickiewicz z kl. II D








Spotkanie z p. Grażyną Bąkiewicz 02-06-2009 Informacje o pisarce Książki autorki
Autograf Zdjęcia Opinie uczestników Recenzje książek


Spotkanie z p. Grażyną Bąkiewicz



W dniu 02-06-2009 odbyło się w sali konferencyjnej naszego gimnazjum spotkanie z p. Grażyną Bąkiewicz, łódzką pisarką, autorką wielu poczytnych książek dla dzieci, młodzieży i dorosłych.



Powrót na górę strony








Informacje o pisarce:


Łódzka pisarka mieszka na stałe w Łodzi. Jest z wykształcenia historykiem. Miała pracować w muzeum, ale została nauczycielką. Zmyślała też bajki dla córek, które spisywała, a potem wydała je drukiem i tak rozpoczęła się jej pisarska droga. Więcej informacji szukaj na stronie domowej pisarki: http://www.grazynabakiewicz.pl/

Powrót na górę strony







Książki autorki:





Informacje o książkach pani Bąkiewicz zaczerpnięte zostały ze strony internetowowej: http://ksiazki.wp.pl/katalog/autorzy/id,60142,autor.html

Bajki dla dorosłych

Czy zdarzają się Wam chwile, że zamykacie oczy i dajecie się porwać marzeniom? Jeśli tak, to jest to książka właśnie dla Was. Bajki dla dorosłych czy brzmi to wystarczająco niepoważnie? A może właśnie najpoważniej na świecie. Każdemu należy się jego porcja baśni i nie tylko w dzieciństwie. Z wiekiem zmieniają się tylko królestwa, o których śnimy. Stary dwór, ukryty gdzieś niedaleko drogi. Dobry uczynek, za który los niespodziewanie nam odpłaci. Piękne przedmioty, które posiadają duszę. Skarb, który zawdzięczamy okrytej łamigłówce, jakiej nie powstydziłby się lord Archer. Minione tajemnice, na które trafiamy za sprawą cudownego przypadku. Całkiem współczesne baśnie z tysiąca i jednej nocy Grażyna Bąkiewicz swe opowieści nawleka niczym perły na sznurek. Mami nas i zachwyca. Inspiruje, by marzyć.

Będę u Klary

Ostatnia część trylogii opowiadającej o grupie młodych dorosłych, stojących na granicy poważnych wyborów życiowych. Jej bohaterem jest niezbyt sympatyczny Olek Tarwid, znany czytelnikom z powieści O melba! i Stan podgorączkowy. Ucieczka od brutalnego ojca i rodzące się w bogatym gnojku wątpliwości to główny wątek książki. U ojca było mu źle, ale bez ojca i jego pieniędzy może być jeszcze gorzej. Seria dramatycznych zdarzeń prowadzi Olka do zabitej dechami wiochy, miejsca dla niego całkowicie egzotycznego. Tam właśnie spotyka ludzi, którzy okażą się najważniejsi w jego życiu. Początkowo powiąże ich sprawa wypadku, potem autostrady budowanej przez starego Tarwida, której ci ludzie nie chcą. Rychło okaże się, że tych powiązań jest znacznie więcej.

Coś za coś

O czym tym razem? O miłości, o przyjaźni, o niebezpieczeństwie i tajemnicach. Aż dreszcz przebiega po skórze, gdy się czyta "Coś za coś". Miasto, w którym mieszka Julia, jest niezwykłe. Rozciągają się pod nim jaskinie. Mieszkańcy o nich wiedzą, ale mało kto zapuszcza się w tajemnicze i niebezpieczne rejony. Jak bardzo są niebezpieczne, wielu przekonało się na własnej skórze. Trzy lata wcześniej podczas wyprawy zginęła koleżanka Julii. Ten wypadek w przedziwny sposób wpłynie na dalsze życie bohaterki. Ale zwykle jest tak, że gdy jedni nas opuszczają, na ich miejsce pojawiają się inni, by wypełnić lukę w naszym życiu. Prosta zasada: Coś za coś.

Muchy w butelce

Życie Marceliny nie jest proste... Bardzo tęskni za rodzicami, którzy już od dłuższego czasu nie wracają ze stypendium naukowego. Co prawda mieszka u kochającego ją dziadka i postrzelonej, ale w gruncie rzeczy troskliwej ciotki, jednak rodzice to rodzice. W szkole musi dostosowywać się do powszechnie panującej przeciętności, choć ciągnie ją do świata i wiedzy. Do tego jej najlepszy przyjaciel Filip przeprowadza się i najpewniej nigdy się już nie zobaczą. Jednakże prawdziwe problemy dopiero przed nią. Wyjazd do Włoch i próba pomocy rodzicom w ich kłopotach - czy życie Marceliny może być jeszcze bardziej skomplikowane?

O melba!

Pierwszy tom cyklu. Bohaterka ma mamę dziennikarkę, tatę - gdzieś tam, oddzielnie, babcię - z mroczną tajemnicą. I jeszcze szkoły musi zmieniać nieustannie, bo mama nigdzie nie może zagrzać miejsca. Los jednak wcale, jak się okaże, nie jest ślepy: zatrzymuje Malinę u babci, w małym miasteczku na południu Polski. I zaczyna karta po karcie odsłaniać przeszłość - dramatyczne dziś okazuje się jej logicznym dalszym ciągiem.

Opowiadania letnie

autorzy: Janusz Leon Wiśniewski Małgorzata Warda Bartek Świderski Monika Szwaja Dominika Stec Maciej Przepiera Ewa Ostrowska Filip Onichimowski Monika Mostowik Zofia Mossakowska Iwona Menzel Irena Matuszkiewicz Bartosz Łapiński Katarzyna Leżeńska Magdalena Kordel Jarosław Klejnocki Manula Kalicka Marek Harny Małgorzata Domagalik Grażyna Bąkiewicz

Co Polak robi, kiedy nic nie robi, czyli ma urlop albo wakacje i nie musi tego wszystkiego, co przez jedenaście miesięcy roku musi? Byczy się oczywiście na Karaibach albo pod Puckiem, zadeptuje Himalaje bądź Beskid Niski, karmi komary nad Amazonką, ewentualnie nad Biebrzą. I oczywiście czyta; przynajmniej kiedy pada. Właśnie na te mniej piękne okoliczności przyrody ta książka jest w sam raz. Na te całkiem piękne zresztą też. Jak to dobra proza spod dobrego pióra - spod dwudziestu dobrych piór.

Opowiadania pełne pasji

autorzy: Monika Szwaja Bronisław Świderski Maciej Przepiera Zofia Mossakowska Iwona Menzel Irena Matuszkiewicz Jarosław Klejnocki Adam Kaczanowski Rafał Grupiński Renata Jabłońska Grażyna Bąkiewicz

Niewiele jest w języku polskim słów o tak wielu znaczeniach i odcieniach jak pasja. Pasja może oznaczać ochotę, namiętność, gniew lub cierpienie. Mówiąc "pasja" myślimy o silnym, namiętnym upodobaniu do czegoś. Przychodzi nam na myśl szlachetna, twórcza pasja. W innej sytuacji możemy użyć tego słowa mówiąc o gniewie czy nawet furii. Miewamy własne pasje lub doprowadzamy kogoś do pasji. Pasja może mieć również znaczenie religijne, wtedy oznacza mękę i cierpienie. Opowiadania z pasją muszą więc być zbiorem pełnym namiętności. Jedenastu pisarzy zmierzyło się z tym tematem z prawdziwą pasją. A wydawcy pozostaje mieć nadzieję, że dla czytelnika zbiór ten okaże się po prostu pasjonujący.

Opowiadania pod psem i kotem

autorzy: Grażyna Bąkiewicz Renata Jabłońska Rafał Grupiński Adam Kaczanowski Magdalena Kasprzak Jarosław Klejnocki Daniel Koziarski Irena Matuszkiewicz Iwona Menzel Zofia Mossakowska Olga Saska Bartek Świderski

W języku polskim znajdziemy mnóstwo przysłów i powiedzonek związanych z kotami i psami. W większości przypadków są to jednak światy rozbieżne. Podobnie jest z ludzkimi sympatiami. Dzielimy się na kociarzy i psiarzy. I choć zdarza się miłośnik obu tych gatunków, jak to w miłości bywa, gdy trzeba ją dzielić, temperatura spada. Autorzy tego zbioru, podobnie jak cała ludzkość podzielili się na dwie kategorie (choć trafił się wśród nich ekumeniczny wyjątek, i tak powstała baśń). Udało się ich zebrać w jednym tomie, warto jednak zauważyć, która partia ma tu swoją większość.

Opowiadania szkolne

autorzy: Grażyna Bąkiewicz Zbigniew Górniak Katarzyna Grochola Marek Harny Manula Kalicka Jarosław Klejnocki Janusz Majewski Irena Matuszkiewicz Iwona Menzel Zofia Mossakowska Monika Mostowik Daniel Odija Ewa Ostrowska Maciej Przepiera Michał Rusinek Izabela Sowa Bartek Świderski Antonina Turnau Małgorzata Warda

Osiemnaście opowiadań, w których najpopularniejsi autorzy wspominają szkołę, albo - niektórzy chyba tak - na jej temat fantazjują, to nie tylko świetna literatura, ale i znakomity stymulator pamięci. Naprawdę, nie trzeba czekać na dziesiątą, piętnastą, dwudziestą, hmm... trzydziestą?! rocznicę matury, na kolejny zjazd naszej klasy. Wystarczy otworzyć tę książkę.

Opowieści wigilijne

To książka szczególna - jak szczególna jest sama Wigilia i to wszystko, co się z nią wiąże. Opłatek, choinka, bliscy przy stole, prezenty... Specjalny prezent dla swoich czytelników przygotowało czternastu z najbardziej lubianych i najchętniej czytanych polskich autorów wydawnictwa Prószyński i S-ka. Każdy z nich napisał opowiadanie tematycznie związane z Wigilią. A że każdy też pozostał wierny swojej problematyce i stylowi, powstała książka lśniąca wszystkimi barwami prozy, rozjarzona, migotliwa i piękna jak bożonarodzeniowa choinka.

Opowieść z perłą w tle

Weronika jest dziennikarką, taką bardziej z przypadku niż z zamiłowania. Pisuje artykuły, których nikt nie czyta. Nie jest ani specjalnie ambitna, ani nazbyt pracowita, ale za to jaką ma wyobraźnię! Czego nie sprawdzi, to zmyśli. Niejeden pisarz mógłby jej pozazdrościć łatwości tworzenia nieistniejących postaci i nie mających miejsca faktów. Wychodząc z założenia, że to, co napisze i tak przejdzie niezauważone, Weronika popuści wodzy wyobraźni.
Ale życie płata figle w najmniej spodziewanych momentach. Okaże się, że wymyślona postać istnieje. Taki traf. Co więcej, jest kimś, od kogo lepiej trzymać się z daleka. Biedna Weronika. Jej artykuł narobi sporego zamieszania w świecie, o którego istnieniu co prawda wcześniej wiedziała, lecz nie sądziła, że jest aż tak zły. Niestety, niektórych przeinaczeń nie da się sprostować drobnym drukiem na ostatniej stronie, bo są jeszcze wśród nas tacy, którzy słowo drukowane traktują poważnie. Ci, którzy przeczytają pisaninę Weroniki, uznają jej rewelacje za prawdę. Nie dla wszystkich skończy się to dobrze. Niektórzy nie przeżyją. Bohaterka zostanie zmuszona do egzystowania w obcym jej świecie. Czy uda jej się wybrnąć z pułapki, w którą sama się wpakowała? Kobiety to istoty mające wrodzoną łatwość przystosowywania się do nowych, najdziwniejszych nawet warunków. W wyjątkowych sytuacjach mogą zmienić osobowość i stać się kimś innym. To właśnie przytrafi się Weronice. A wszystko, co się będzie działo, to konsekwencja jednego prasowego kłamstwa. Sporo zabawy, ale i nieco niepewności. Bo czy bezpiecznie jest zamienić się osobowością z innym człowiekiem? Niektórzy sądzą, że pewnych zmian w psychice kobiety nie da się już cofnąć.

Stan podgorączkowy

Druga część trylogii. Zojka jest dziewczyną z klasy Maliny ("O melba!".) Kiedy ją poznajemy, przeżywa trudne chwile. Niby to jeszcze nie zgubna gorączka, nic poważnego, ledwie 37 i pięć kresek, niby tylko nieporozumienia z bratem Filipem i matką, drobne kłopoty w szkole, ale atmosfera zagęszcza się niemal z godziny na godzinę. Cieniem na rzeczywistości kładzie się wspomnienie niedawnej śmierci ojca, w dodatku coraz więcej wskazuje na to, że Filip grzęźnie w niezbyt czystych interesach. Jego tragiczna śmierć staje się punktem zwrotnym w życiu Zojki i jej matki: w ich domu pojawia się ta trzecia, Jagna. Powołując się na związek z Filipem, wciska się między matkę i córkę, zaczyna mościć gniazdko dla siebie.

Zabytki magiczne

Redakcja magazynu "Zabytki Heritage" w poczuciu misji kształtowania świadomości historycznej młodego pokolenia Polaków, wyszła naprzeciw edukacyjnym potrzebom młodzieży. W tym celu w październiku 2007 roku został wydany numer specjalny - "Zabytki Magiczne", skierowany do uczniów szkół ponadpodstawowych.
Jest to projekt niekomercyjny. Pismo w nakładzie 10 000 egz. zostało wysłane do wszystkich szkół gimnazjalnych i licealnych w całej Polsce.
Teksty, które znajdą się w edycji specjalnej, napisali autorzy zarówno stale związani z magazynem Zabytki, jak i nowi. Wśród nich znajdują się: Grażyna Bąkiewicz - autorka poczytnych książek dla młodzieży (m.in. "O Melba" uhonorowana nagrodą Polskiej Sekcji IBBY), prezentująca piękno zabytkowych miejsc swej rodzinnej Łodzi.

Oto jej praca: "Luwr" i okolice


Kto z Państwa był w Łodzi?
Już słyszę, jak się śmiejecie: A co wy w tej Łodzi macie? Już Władysław Reymont mówił, że "ulice tam czarne i pełne grząskiego błota", Julian Tuwim dodawał, że to miasto " o urodzie złej", a Zygmunt Bartkiewicz pisał wręcz o "złym mieście".
Te określenia funkcjonują w świadomości społecznej do dziś i sprawiają, że łodzianie trochę wstydzą się swojego miasta. Może już coraz mniej, ale jednak. Nic dziwnego, bo gdy od dziecka słyszy się o szarej beznadziei, to taki obraz utrwala się w świadomości i trudno ustrzec się kompleksów.
I ja długie lata sądziłam, że mieszkam w najbrzydszym miejscu w Polsce. Ale gdy zwiedzałam inne miasta, czułam się dziwnie rozdarta.
No bo co widziałam? Kilka kamienic wokół rynku, bardzo ładnych, ślicznych nawet, ale my takich mamy 4 kilometry, jedna przy drugiej. A pałac, który kazano mi podziwiać, był mniejszy i skromniejszy od tego, do którego zimą wstawiano nam ławki, gdy w szkole przestawało działać centralne ogrzewanie. Albo cudowne ogrody, którymi chwaliło się inne miasto? My na co dzień biegaliśmy pod kilkusetletnimi dębami z prastarej puszczy, które zachowały się w samym centrum miasta. Ale skąd miałam wiedzieć, że to takie niezwykłe?
Powoli jednak odkrywałam, że moje miasto jest piękne, niemal magiczne.
Nie wierzycie? No to zapraszam. Pokażę Wam coś wyjątkowego, czego nie zobaczycie nigdzie indziej.
Najpierw przedstawię wam kogoś; jednego z największych łódzkich fabrykantów, Izraela Poznańskiego. Żeby go spotkać, musimy pójść ulicą Piotrkowską. Ale może nie będziemy szli, bo Piotrkowska, to czterokilometrowy ciąg handlowy. Podobno dłuższego nie ma w całej Europie. Połowa z tego to deptak. Nie chcę, by rozbolały was nogi, więc weźmiemy rikszę. To taki środek lokomocji, z przodu kanapa, z tyłu rowerzysta, albo odwrotnie. Za 2 złote rikszarz zawiezie nas z krańca na kraniec Piotrkowskiej, a i zatrzyma się, gdzie będziemy chcieli, i opowie, co wie.
Jedźmy więc.
Przejażdżka rikszą dostarcza niesamowitych wrażeń wzrokowych. Rikszarz pracowicie przyciska pedały, a my płyniemy.
Tylko nie patrzcie na wystawy sklepowe, ale wyżej, na ozdobne fasady. Mijamy paradę frontonów zdobionych malowidłami, rzeźbami i płaskorzeźbami, tu kamienny lew, tam wilk i masa ptaków, pelikany, sowy, pszczoły, cała menażeria, tu piesek wystawia kamienny pyszczek zza kamiennego drzewa, tam muszle, winogrona, liście dębów, wawrzyny, bluszcze, wazy, kokardy, girlandy kwiatów, kariatydy i siłacze podtrzymujący fronty kamienic, prząśniczki, dzieci, aniołki, jakieś poczwary, maszkarony, w głowie się kręci.
Nazywa się to "łódzką secesją", choć w rzeczywistości to eklektyzm, łączący elementy secesji i wielu innych kierunków. Spójrzcie w lewo, to Stefan Jaracz uczy się swojej roli, a po prawo Władysław Reymont, już spakowany przysiadł na kufrze i nie może się zdecydować, zostać, czy uciec z Łodzi. A po prawo Julian Tuwim na ławeczce, patrzy w niebo i marzy. Kawałek dalej Artur Rubinstein przy fortepianie. Ci dawni mieszkańcy Łodzi nie stoją na cokołach, tylko siedzą wśród żywych. Wydaje się, że lada moment wstaną i znikną w kolorowym tłumie.

Komu nie kręci się w głowie, niech zerknie pod koła. Jezdnia wyłożona jest kostką, a na każdej wyryte nazwisko łodzianina, który wspomógł budowę nawierzchni. Setki kostek, setki nazwisk. Zostaną tu na zawsze.


Aż dziwnie pomyśleć, że zaledwie 180 lat temu Piotrkowska była traktem wiodącym przez puszczę, a potem zwykłą drogą, z głębokimi rowami po obu stronach, wypełnionymi cuchnącymi ściekami. Byle deszcz sprawiał, że ludzie tonęli w błocie po kolana. A ruch zawsze był tu wielki, ciągnęły tędy całe tłumy tkaczy i kupców spragnionych sukcesu. Wzdłuż tej ulicy właściciele warsztatów tkackich stawiali najpierw domy drewniane, potem murowane, a wreszcie piękne kamienice. W ciągu zaledwie kilku dziesięcioleci XIX wieku powstała kilkusettysięczna metropolia, stolica przemysłu bawełnianego.
No, nareszcie, są. Ci, których chcę wam przedstawić. Łódzcy fabrykanci. Siedzą przy stole z brązu, na krzesłach z brązu i ustalają, za ile można kupić, za ile warto sprzedać, żeby mieć zysk. Jest ich tu tylko trzech, za to największych - Ludwig Grohman, Karol Scheibler i Izrael Poznański. Królowie bawełny. Każdy z nich zasługuje na osobną opowieść, ale poznamy dziś tylko jednego, tego ostatniego. Nos mu błyszczy, jakby był ze złota. Może z emocji? Nie. To od pocierania "na szczęście". Taka nowa łódzka tradycja. Pocieramy fabrykanckie nosy w nadziei, że i do nas uśmiechnie się dobry los i spłynie nam do rąk fortuna. Marzenia o sukcesie zawsze były siłą napędową łodzian.
Krzeseł wokół stołu jest sześć. Połowa wolnych. Każdy może przysiąść, odpocząć i posłuchać, o czym rozprawiają. Siadajcie i wy. Nadstawcie uszu, może Izrael Poznański szepnie wam coś do ucha, co nasunie ciekawy pomysł. Łodzianie często tu przystają i pocierają złote nosy. Może to tylko przypadek, ale odkąd trzej panowie zostali ściągnięci z zaświatów i usadzeni na Piotrkowskiej, Łódź ocknęła się z wieloletniego zastoju i powoli zaczęła "płynąć" ku lepszemu.
Wiecie, kto to był Lodzermensch? To mieszkaniec Łodzi. Lodzermensch nie miał narodowości; to ani Polak, ani Niemiec, ani Rosjanin ani Żyd. To ktoś, kto miał głowę nie od parady, człowiek interesu, ktoś, kto zarabiał pieniądze i tymi pieniędzmi bądź pomysłami wspierał miasto. Lodzermensch, to twórca i budowniczy Łodzi. Było ich tysiące. Budowali warsztaty, potem fabryki, a gdy się dorobili, stawiali kamienice albo pałace. Pewnie nie wiecie, że w Łodzi jest ponad 200 pałaców, stoją ot tak, w środku miasta, w parkach albo wbudowane między kamienice (zajrzyjcie do internetu i obejrzyjcie zdjęcia, zdziwicie się, jakie są piękne).

Izrael Poznański zbudował najwspanialszy pałac. I tam właśnie się kierujemy. Pocieramy nosy fabrykantów "na szczęście" i w drogę. Już niedaleko. Dojeżdżamy do końca Piotrkowskiej, mijamy Plac Wolności; serce miasta, wysiadamy z rikszy, bo nie kursuje dalej, jeszcze kawałek idziemy pieszo i to już tu. Popatrzcie w lewo.
Oto on. Pałac Poznańskiego, nazywany "łódzki Luwrem". Dalej widać potężne mury fabryk i osiedla domów robotniczych.


Zanim tam dotrzemy, zatrzymajmy się jeszcze na chwilę. Tu gdzieś płynie rzeka, od której Łódź wzięła nazwę - Łódka.
Rzeka? Jaka rzeka?, spytacie. W Łodzi nie ma żadnej rzeki.
Ależ jest! Jasne, że jest. Płynie pod waszymi stopami. Pod ziemią. Jakby stanąć tu w nocy i wsłuchać się w ciszę, można by usłyszeć, jak szumi i bulgoce. Uwierzycie, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu była normalną rzeką? Jak w każdej innej pływały w niej ryby, a po niej łodzie, miała kilka mostów, latem kąpały się w niej dzieci, na brzegach przysiadały czaple. Rozwijający się przemysł spowodował zgubę łódzkich rzek. Najpierw nadmierny pobór wody spowodował obniżenie wód gruntowych, a potem zabiły ją ścieki odprowadzane z fabryk Poznańskiego. Łódka została tak zanieczyszczona, że smród wydzielający się z koryta, biegnącego środkiem gęsto zabudowanej dzielnicy, tak bardzo dał się ludziom we znaki, że władze miasta zmuszone zostały do ujęcia jej w betonowy, sklepiony kanał. Narzucono na niego warstwę ziemi i powstał pas zieleni. Stało się to w 1917 roku. Dzisiaj już mało kto pamięta, że płynęła tu rzeka. Że płynie nadal, tylko głęboko pod powierzchnią miasta.
W podobny sposób zniknęła wspaniała puszcza łódzka, spalona w paleniskach pod kotłami maszyn parowych. Puszcza poszła z dymem ustępując miejsca fabrykom.
Łodzianie jedni z pierwszych w Polsce nauczyli się szanować przyrodę, bo przekonali się, jak szybko i łatwo ją zniszczyć. Fabrykanci kupowali ocalałe kawałki puszczy, ogradzali je i zostawiali w spokoju. Fragmenty prastarych lasów w centrum miasta to temat na następną opowieść, bo już dochodzimy do pałacu Poznańskiego.
Oto i on całej okazałości. Trzeba stanąć i popatrzeć z daleka, bo tylko tak można ogarnąć go wzrokiem. To największa rezydencja fabrykancka w Łodzi, największa tego typu w Polsce i podobno w całej Europie. Nazywana jest "łódzkim Luwrem".
Poznański zbudował ją, gdy był już milionerem. Na pytanie architekta: "W jakim stylu zaprojektować pałac?", fabrykant podobno odparł: "Jak to w jakim? We wszystkich stylach. Może być paryski Luwr. Stać mnie na to!"
Dziś określa się ten styl jako neobarokowy i takie określenie znajdziecie w przewodnikach, ale tak naprawdę jest tam, zgodnie z poleceniem właściciela, wszystko. Wejdźmy do środka. Wpuszczą nas bez problemu, bo pałac jest obecnie siedzibą Muzeum Historii Miasta.
Wnętrza zaskakują bogactwem. Czego tu nie ma? Marmury, boazerie i parkiety z wielogatunkowego drewna, kryształowe witraże w oknach, stiukowe sufity, ogromne żyrandole, płaskorzeźby, malowidła ścienne, jedwabne tapety, wszystko co chcecie. Cały ten przepych miał tworzyć poczucie potęgi i bogactwa i takie wrażenie wywołuje do dziś.

Pewnie powiecie, że widzieliście takie rzeczy również gdzie indziej, na przykład w pałacach królewskich. No cóż, Poznański przewidywał taką reakcję odwiedzających go gości i postanowił zrobić coś, czego w innych pałacach z pewnością nie ma. Postanowił wyłożyć podłogę w sali balowej złotymi rublami (Łódź była wtedy pod zaborem rosyjskim). Łodzianie z upodobaniem powtarzają anegdotę o liście wysłanym przez fabrykanta do cara z zapytaniem, którą stroną posadzkarze mają kłaść monety, po czym Poznański ma deptać, po wizerunku cara, czy dwugłowym rosyjskim orle? Car oczywiście nie zgodził się na żadną z tych opcji, ale spodobała mu się fantazja łódzkiego fabrykanta i zaproponował trzecią możliwość, by kłaść monety na sztorc. Poznański gotów byłby nawet to zrobić, choćby po to, by udowodnić, że go na to stać, ale ostatecznie zrezygnował, ze względów czysto praktycznych. Podłoga byłaby wtedy nierówna i nie dałoby się po niej wygodnie chodzić, ani tym bardziej tańczyć.


Skoro zawiódł pomysł ze złotą podłogą, Poznański zrobił inną rzecz, zbudował ogród zimowy o powierzchni 770 m.kw. umieszczony na piętrze i nakryty szklanym dachem. Ten ogród istniał do 1927 r.

Monumentalna budowla pełniła funkcje zarówno mieszkalne, jak i biurowe. Wewnątrz jest ponad 300 pokoi, niektóre, te dla gości, ogromne, a w części mieszkalnej - kameralne i przytulne. Część pomieszczeń przeznaczona była na apartamenty dla ważniejszych klientów, a także na kantory, magazyny, sklepy. Najbardziej reprezentacyjne salony znajdują się na piętrze, wchodzi się tam przepiękną secesyjną klatką schodową. Całość nakryta jest wypiętrzonymi kopulastymi dachami i ozdobiona figurami - alegoriami przemysłu. W najbardziej oczywisty sposób kojarzy się to z architekturą francuską, stąd nazwa "łódzkiego Luwru". Budowa trwała długo, od 1888 do 1903r., ale pałac przyćmił wszystko, co wcześniej powstało w Łodzi.


Cała budowla jest tak wielka, że nogi was zabolą, nim obejdziecie ją wokół, a zwiedzanie wnętrz to już wycieczka na wiele godzin. Każdy, kto kupi bilet wstępu, może się wałęsać po korytarzach, pokojach, salach, jadalniach. Znajdują się tu obecnie wystawy poświęcone słynnym łodzianom: Julianowi Tuwimowi, Władysławowi Reymontowi, Jerzemu Kosińskiemu, Janowi Karskiemu, Arturowi Rubinsteinowi i wielu innym. Trzeba mieć dużo czasu, żeby to wszystko obejrzeć. Uwierzcie mi na słowo, że jest ciekawie. Ale to przecież nie koniec. Poza pałacem mamy do obejrzenia jeszcze ciekawsze rzeczy.
Tak naprawdę Poznański rzadko bywał w pałacu. Nie miał na to czasu. Zbudował go dla rodziny i gości. Jego prawdziwą pasją była fabryka.
Wychodzimy na ulicę. Mijamy kilkupiętrowy budynek biurowy, gdzie znajdowały się kantory, czyli miejsca, skąd Poznański zarządzał swoim imperium, skąd patrzył na fabrykę, słuchał nieustającego huku maszyn i wymyślał, co zrobić, żeby zarobić jeszcze więcej.
Fabryka, a właściwie jedna z jego fabryk, konkretnie przędzalnia, stoi wzdłuż ulicy. Jej elewacja z czerwonej cegły przyciąga wzrok bardziej niż pałac. To prawdziwie monumentalna budowla w stylu neorenesansowym, długa na 170 metrów, z charakterystycznymi motywami architektury obronnej i piętrowymi arkadami. Fabrykant przywiązywał dużą wagę do detali architektonicznych i nie szczędził rubli na najlepszych architektów. Majestatyczny budynek przypomina średniowieczny zamek z wieżami i jako taki, budzi respekt, pokazując bogactwo i ogrom możliwości przedsiębiorcy.
W środkowej części fabryki, między wieżami ulokowana była maszyna parowa poruszająca 36 tysięcy wrzecion. Wewnątrz na poszczególnych kondygnacjach ciągną się długie, pięcionawowe hale, gdzie dzień i noc huczały maszyny.
To tu Poznański zarabiał pieniądze.
Tu zaczyna się jego prawdziwe królestwo; zespół fabryczny, największy i najlepiej zachowany tego typu obiekt w Europie. Wchodzimy na jego teren przez ogromną fabryczną bramę. Te wspaniałe kute wrota to charakterystyczny element fabryki Poznańskiego i jednocześnie mistrzowskie dzieło sztuki kowalskiej. Po obu stronach dwie węższe furty dla robotników. Każdego dnia wchodziło tędy 6 tysięcy ludzi. Starzy łodzianie mówią, że w przejściu zainstalowana była ruchoma płyta, na którą musiał nadepnąć każdy wchodzący. Ta płyta wprawiała w ruch specjalne urządzenie, które produkowało złote ruble. Nadepnięcie i ciach, złoty rubel wpada do miski. 6 tysięcy nadepnięć, 6 tysięcy złotych rubli. Może to nieprawda z tą podziemną prasą, niemniej majątek Poznańskiego szacowano na 7 milionów rubli, czyli dzienny zarobek w kwocie 6 tysięcy jest chyba całkiem realny.
Nad główną bramą wisi zegar. To jeden z pierwszych zegarów w Łodzi, fanaberia Poznańskiego, niby po to, by robotnicy mogli kontrolować, kiedy zaczyna i kiedy kończy się ich dzień pracy. Pracowali po kilkanaście godzin i żadnego z nich nie było stać na zegarek, wiec cóż to za kontrola? Dotąd krąży legenda, jak to Poznański w ciągu dnia regulował mechanizm, zwalniając tempo odmierzania czasu, by zegar spóźniał się o pół godziny. Te pół godziny każdego dnia na każdym robotniku, to był czysty zysk.
Robotnicy, to oni byli twórcami potęgi Łodzi i bogactwa Poznańskiego. Mężczyźni, kobiety i dzieci. Dzieci pracowały od 5 roku życia. Ze szczotką w ręku wchodziły pod maszyny i zmiatały bawełniany kurz, który szkodził mechanizmom. Wyobraźcie sobie 5-cio letnie dzieci pod maszynami? Maszynami, które były w nieustannym ruchu. Jeden nieostrożny gest i szczotka razem z ręką wkręcała się w tryby. Te dzieci szybko uczyły się skupienia i sztuki przeżycia. W wieku 12 lat stawały przy maszynach na równi z dorosłymi, tyle że za jedną czwartą pensji. Spytacie dlaczego pracowały? Ano dlatego, że zarobek ojca nie wystarczał na utrzymanie rodziny. Nawet jeśli dochodził do tego zarobek matki, nadal brakowało na czynsz i chleb. Dzieci musiały dołożyć swoją część, żeby rodzina nie umarła z głodu. Ci ludzie w wieku czterdziestu lat byli starcami. Jeśli, oczywiście, tej czterdziestki dożyli.
Tak naprawdę to oni zbudowali pałace Poznańskiego, dali na marmury, kryształy i witraże. To oni powinni mieć pomnik z brązu na ulicy Piotrkowskiej. Tylko kto by chciał pocierać nosy takich nędzarzy?
Poznański wiedział, od kogo zależy jego los. Dlatego dbał o dobrych robotników. By nie musieli szukać mieszkań w mieście, ani gnieździć się w slumsach, zbudował dla nich domy, blisko, po przeciwnej stronie ulicy. W latach 1878-1896 powstała cała robotnicza dzielnica. Domy cechuje umiar i elegancja, bo do ich zaprojektowania zatrudnił najlepszego łódzkiego architekta, tego samego, który projektował pałac i fabrykę, i najpiękniejsze kamienice na Piotrkowskiej. Robotnicy oczywiście płacili czynsz właścicielowi, ale w zamian mieli porządne, ciepłe, wygodne mieszkania. Osiedle wyposażone było w sklepy, szpital, kościół, szkołę, bibliotekę, działał zespół pieśni i tańca oraz klub sportowy. Poznański nie był w tej kwestii wyjątkiem. Na przełomie XIX i XX wieku wśród łódzkich fabrykantów zapanowała specyficzna moda na filantropię; czuli się lepiej łożąc środki na potrzeby miasta i robotników. A co najważniejsze, zapewniali sobie stabilizację załogi.
Przędzalnia, którą już widzieliście, to pierwsza z całego zespołu fabryk. Za bramą rozciąga się cały kompleks fabryczny z własną elektrownią i prywatną linią kolejową. Znajduje się tu kilkanaście fabryk, które produkowały tkaniny bawełniane; tkalnie, przędzalnie, farbiarnie, wykańczalnie. Wszystkie o jednolitej architekturze - mury z czerwonej cegły, z elementami wziętymi żywcem ze średniowiecznych zamków. Cały ten zespół powstał w latach 1872-1902 i zachował się do dzisiaj bez większych zmian. To największy tego typu obiekt w całej Europie, razem 27 ha, miasto w mieście. Teren zakładu był tak wielki, że kursował tu prywatny tramwaj rozwożący robotników do ich miejsc pracy. My tym zabytkowym tramwajem pojedziemy, by przynajmniej rzucić okiem na rozległy teren i nacieszyć oczy widokiem fabryk - zamków. A potem wejdziemy do dawnej wykańczalni, gdzie znajduje się Muzeum Fabryki. Dowiemy się wszystkiego o przetwarzaniu bawełny w tkaninę. Zobaczycie, jak pracuje i jaki robi hałas oryginalne krosno i jaki huk panował na hali, gdzie pracowało 36 tysięcy wrzecion. Gdybyście wszyscy krzyczeli z całej siły, i tak nie dorównacie zgiełkowi, jaki panował na tkalniach.
Poznański produkował tkaniny najlepszej jakości. Na Wszechświatowej Wystawie w Paryżu w 1878 r. otrzymał za nie brązowy medal. Dysponował siecią sklepów i hurtowni w Warszawie, Moskwie, Petersburgu, Odessie, Rostowie nad Donem, Charkowie i tak dalej. Pociągi wożące towary i surowce nieustannie kursowały z jego prywatnej stacji kolejowej.
Cóż to za człowiek ten Poznański? W jaki sposób dorobił się takiego majątku?, spytacie. Otóż normalnie. W tamtych czasach każdy w Łodzi miał taką szansę. Dlatego nazywano to miasto "ziemią obiecaną". Tu każdy mógł zostać milionerem,. Wystarczyła pracowitość, wytrwałość i głowa do interesów. No i trochę szczęścia. Poznański był tego najlepszym przykładem. Przeszedł drogę od drobnego kupca do milionera. Zaczął od niewielkiego sklepu odziedziczonego po ojcu. Gdy się żenił, miał całego majątku 500 rubli, a żona wniosła drugie tyle. Zainwestował całą sumę w niewielką firmę produkującą tkaniny bawełniane. Nie mógł jeszcze marzyć o fabryce, więc produkował je systemem nakładczym, czyli dawał biedniejszym od siebie rzemieślnikom surowiec, płacił im za robociznę, a gotowy towar sprzedawał z zyskiem. Z dużym zyskiem, bo Rosja była wielka i odbierała wszystko, co produkowała Łódź. Wkrótce było go stać na fabrykę i maszyny poruszane parą, na silnik parowy i jeszcze więcej maszyn. Potem na kolejną fabrykę i jeszcze więcej maszyn.
Potem już tylko dobudowywał, powiększał, pomnażał. Kochał to.
Gdy miał już fabryki, zbudował domy dla robotników. Dopiero na końcu pałac. I jeszcze kilka pałaców na terenie Łodzi, dla synów. Za swoją działalność otrzymał dziedziczny tytuł honorowego obywatela Łodzi.
Nikt nie dziedziczy jednak szczęścia i powodzenia. Synowie Izraela Poznańskiego w okresie międzywojennym zbankrutowali i fabryki przejął bank włoski, a pałac miasto. Wprowadziły się tam urzędy.
Fabryka pracowała jeszcze do naszych czasów, dając zatrudnienie łodzianom. Dopiero kilkanaście lat temu zapanowała w niej cisza, maszyny stanęły. Taka sama cisza opanowała całe miasto, wszystkie fabryki włókiennicze. Cały przemysł włókienniczy runął. 100 tysięcy łódzkich tkaczy i tkaczek straciło pracę. Łódź zamarła. Nikt nie udzielił jej pomocy.
Przez kilka lat fabryki popadały w ruinę. Aż jeden z łódzkich aktorów wpadł na pomysł, by ściągnąć Izraela Poznańskiego na Piotrkowską, posadzić przy stole, niech myśli i coś temu zaradzi. Inny łodzianin postanowił nie dopuścić do zniszczenia tego, co stworzył Poznański i rozpoczął starania o pieniądze na renowację obiektu. Odrodził się mit Lodzermenscha, człowieka pomysłowego, z głową na karku, twórcy i budowniczego Łodzi.
Zmiany dokonały się w ostatnich kilku latach. Znaleziono inwestorów i fabrycznym murom przywrócono świetność. Potężny zespół fabryczny Poznańskiego został przekształcony w nie mniej potężny kompleks handlu, sztuki i rozrywki. Znany jest pod nazwą "Manufaktura". Przebudowie i renowacji poddano 13 historycznych budynków przemysłowych. W dawnych fabrykach są teraz kina, teatry, sklepy, muzea, restauracje, hotele. Odbywają się tu koncerty i spotkania. Przez cały dzień do późnej nocy trwa ruch i gwar. Jak dawniej.
Historia zatoczyła koło.
Zwiedzenie Muzeum Historii Miasta i Muzeum Fabryki oraz spacer po terenie Manufaktury to niezwykła podróż w czasie. Zabytkowy tramwaj wiezie nas od przeszłości do przyszłości. Od okresu, w którym rodziła się przemysłowa potęga Łodzi do współczesności, gdy odradza się moc miasta. Sunąc między murami dawnych fabryk i nowoczesnych konstrukcji, przejeżdżając obok najdłuższej w Europie fontanny, przekonacie się, że Łódź to prawdziwie magiczne miejsce.

PS. Już są inwestorzy, którzy zdecydowali się przywrócić świetność imperiumKarola Scheiblera. Ten był jeszcze bogatszy od Poznańskiego.

(korzystałam z opowieści znawców historii miasta; panów: Ryszarda Bonisławskiego, Jerzego Urbankiewicza i Wacława Pawlaka ) Grażyna Bąkiewicz




Autograf



Po skończonym spotkaniu p.Grażyna Bąkiewicz rozdawała autografy. Można było także kupić jej książki.





Zdjęcia







Recenzje książek



Tajemnica podziemnego świata w książce Grażyny Bąkiewicz pt. "Coś za coś".

Pierwszy raz z twórczością znanej, łódzkiej pisarki Grażyny Bąkiewicz zetknęłam się jako mała dziewczynka, czytając bajki w czasopiśmie "Świerszczyk". Sięgając po książkę "Coś za coś" byłam ciekawa, jak będzie wyglądał inny, dojrzalszy świat widziany oczami tej samej autorki.
Książka opowiada historię trzydziestosześcioletniej Julii, matki Zuzanny. Ku rozpaczy bohaterki, córka na stałe wyjeżdża do Stanów. Poznany w księgarni tajemniczy Gaweł zostaje kochankiem kobiety. Julia jednak przez cały czas zmaga się z tragedią z przeszłości - obwinia się za śmierć jej przyjaciółki Hanki, która zginęła podczas wyprawy do jaskiń. Niespodziewanie bohaterka znajduje w mieszkaniu aresztowanego sąsiada zdjęcia zmarłej koleżanki i Gawła w strojach grotołazów. Kobieta próbuje rozwiązać zagadkę.
Grażyna Bąkiewicz porusza aktualne i trudne problemy dorosłych - wyjazd dziecka za granicę, lęk przed samotnością oraz walkę z tragedią z przeszłości. Bohaterka utworu nie poddaje się jednak i walczy o prawo do szczęścia i spokoju. Liczne wątki (losy Zuzanny, tajemnica sąsiada i Gawła, niezwykłe hobby Julii) sprawiają, że fabuła jest rozbudowana, a książka ciekawa.
Liczne opisy wypraw grotołazów i wrażeń bohaterki, choć spowalniają akcję, urozmaicają tekst. W "Coś za coś" pełno jest zagadek, a ich rozwiązanie często zaskakuje czytelnika.
Narracja jest pierwszoosobowa, żywa i łatwa w odbiorze. Styl w jakim napisana jest książka jest prosty i zrozumiały. Tytuł utworu doskonale ilustruje trudne, dorosłe życie Julii - wszystko ma swoje konsekwencje, każda decyzja niesie za sobą ryzyko i trzeba zastanowić się, czy warto je ponieść.
Pani Bąkiewicz zaintrygowała i jednocześnie przeraziła mnie wizją dorosłości, odpowiedzialnością i konsekwencjami, które mogą nas nękać przez wiele lat.
Książka "Coś za coś" wciągnęła mnie od pierwszej strony - umiejętne dawkowanie informacji na temat przeszłości bohaterki stopniowo tworzy napięcie.
Z każdą stroną czytelnik jest coraz bardziej zaciekawiony okolicznościami śmierci Hanki oraz sąsiadem, który zna najbardziej skrywany sekret Julii. Opisy wypraw grotołazów oraz podziemnego świata są bardzo precyzyjne, realistyczne, silnie oddziaływują na wyobraźnię odbiorcy - niewątpliwie są dużym plusem utworu.
Książka mnie zachwyciła, czytałam ją z przyjemnością i lekkością.
Z niecierpliwością czekam na kolejny utwór Grażyny Bąkiewicz!

Przygotowała: Małgorzata Bielińska kl. III E




***

Powieść "O melba",której autorką jest Grażyna Bąkiewicz opowiada o życiu codziennym i problemach młodej dziwczyny Maliny.Główna bohaterka kolejny raz przeprowadza się wraz z mamą do innego miasta. Niczego nieświadoma przyjeżdża do domu swojej babci,gdzie zaczynają się jej kłopoty.
Książka jest niezwykła,w prosty sposób mówi o kłopotach,radościach dorastającej młodzieży. Podkreśla jak wiele przeciwności i zagrożeń stoi przed młodym człowiekiem. Książka daje wiele do myślenia,pozostawia refleksje. Dlatego gorąco zachęcam do lektury!

Justyna Sikorska kl. III H

***

Przeczytałam ostatnią część trylogii Grażyny Bąkiewicz pt."Będę u Klary".
Książka opowiada o przeżyciach i rozterkach młodego chłopca,Olka Tarwida,który musi uporać się z życiowymi problemami. Ucieka od brutalnego ojca,nie wiedząc co dalej ze sobą zrobić.W efekcie trafia na wieś i tam ze względu na zaistniałą sytułację musi pozostać.Zapoznaje się z ludźmi,którzy stają się dla niego bliscy,a ich problemy są również ważne dla niego.
Książka wywarła na mnie duże wrażenie.Akcja była ciekawa,chwilami komiczna,dająca wiele do myślenia.Sam główny bohater był niezbyt sympatycznym chłopcem,który miał określony sposób rozumowania. Jego charakter przykuł moją uwagę,ponieważ nie zawsze postępował tak jak powinien. Autorka bardzo dobrze opisała uczucia i rozterki rodzące się w bochaterze.
Z posłusznego,zniewolonego chłopca przeistaczał się w dojrzałego mężczyznę.Bardzo podobało mi się również zakończenie, w którym Olek jednak sprzeciwia się ojcu i staje po stronie wsi.
Polecam tą książkę wszystkim,którzy lubią czytać o ludzkich problemach oraz trudnych wyborach, które mogą zaważyć na dalszych losach bohaterów.

Karolina Piczkowska kl.III H



Opinie uczestników



2 czerwca o godzinie 13.00 w sali konferencyjnej Gimnazjum nr 3 W Zgierzu, odbyło się spotkanie autorskie z pania Grażyną Bąkiewicz.
Gość, przyjechał do nas z Łodzi. Powitał licznie zebraną młodzież, przybyłą z różnych szkół. Uczennice z klasy III, prowadzące spotkanie, zadawały pytania dotyczące jej życia i twórczości.
Autorka zaprezentowała kilka swoich książek. Najbardziej zainteresowała mnie książka pt.: "Muchy w butelce". Postanowiłam ją przeczytać. Następnie pani Grażyna Bąkiewicz odpowiadała na pytania młodzieży. Po spotkaniu czekał na nas poczęstunek, a pisarka rozdawała autografy i sprzedawała swoje książki.
Uważam, że bezpośredni kontakt z pisarką był dużą przyjemnością i pozwolił nam zapoznać się z jej życiem i twórczością oraz zachęcił do przeczytania jej książek.

Karolina Buczek z kl. II b.

***

Świetna atmosfera, zero nudy, ciekawe opowieści autorki - tak można krótko podsumować spotkanie z panią Bąkiewicz. Na spotkaniu można było dowiedzieć się, jak pisarka zaczynała, co podoba jej się w Łodzi, a także jak wygląda warsztat pracy pisarza.
Pani Grażyna opowiadała też o swoich bohaterach i tematach swoich książek. Ogólnie spotkanie bardzo mi się podobało.

Magda Sławińska kl. VIB SP5 Zgierz

***

Spotkanie z Panią Grażyną Bąkiewicz było bardzo pouczające. Pytania zadawane przez uczennice dotyczyły również życia prywatnego pani Grażyny. Pisarka okazała się miłą i bardzo niezwykłą osobą, potrafiła odpowiedzieć na każde nasze pytanie. Na spotkaniu można było zakupić książki jej autorstwa, każdy mógł dostać autograf.

Natalia Kubczak kl. VIB SP5 Zgierz

***

Czas spędzony w gronie czytelników książek pani Grażyny Bąkiewicz upłynął bardzo szybko w rozkosznej atmosferze. Pisarka okazała się niezwykle sympatyczną osobą, która opowiadała nam o swoich przeżyciach, historiach i własnych odczuciach. Można było zakupić książki jej autorstwa m.in. "O, melba", "Coś za coś" itd.
Przedstawiała nam sposób narodzin bohaterów jej książek oraz odpowiadała młodzieży na wszelkiego rodzaju pytania.
Mówiąc jednym zadaniem - spotkanie bardzo mi się podobało.

Agata Zamirska kl. VIb SP5 Zgierz

***

Spotkanie z autorką książek p. Grażyną Bąkiewicz było bardzo ciekawe i radosne.
Pisarka opowiedziała o początkach swojej pracy, motywach zajęcia się pisarstwem. Zdradziła nam sekrety, w jaki sposób tworzy nowe powieści. Młodzież zainteresowała się innymi, dotąd mało znanymi książkami jej autorstwa. Z chęcią zakupimy je do naszej szkolnej biblioteki.
Dziękujemy za zaproszenie i umożliwienie uczestnictwa w tak ciekawym spotkaniu.

Dorota Sikorska - bibliotekarz SP5





Powrót na górę strony








Spotkanie z p. Barbarą Kosmowską 07-05-2008 Informacje o pisarce Książki autorki
Autograf Zdjęcia Opinie uczestników


Spotkanie z p. Barbara Kosmowską



W dniu 07-05-2008 o godzinie 11.00 w Filii nr 1 Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej im. B. Prusa w Zgierzu odbyło się spotkanie z pisarką p. Barbarą Kosmowską. W spotkaniu brała udział młodzież z klasy II H i zainteresowani twórczością autorki uczniowie naszego gimnazjum.



Powrót na górę strony








Informacje o pisarce:


Barbara Kosmowska (ur. 24 stycznia 1958 w Bytowie w woj. pomorskim).
Ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Gdańskim. Przez krótki czas była nauczycielką języka polskiego w Bytowie.
W roku 1999 na macierzystej uczelni gdańskiej obroniła pracę doktorską zatytułowaną "Pomiędzy dzieciństwem a dorosłością". O powieściopisarstwie Zofii Urbanowskiej. Praca ta, dotycząca literatury polskiego pozytywizmu skierowanej do dzieci i młodzieży, dostała wyróżnienie Summa cum lauda.
Obecnie pracuje na stanowisku adiunkta Zakładu Historii Literatury Romantyzmu i Pozytywizmu na Wydziale Filologiczno-Historycznym w Akademii Pomorskiej w Słupsku. Jej naukowe zainteresowania to literatura pozytywizmu oraz literatura dla dzieci i młodzieży (współpracuje z poświęconym tym problemom czasopismem Guliwer). Pełni również funkcje kuratora społecznego oraz radnej w Bytowie.
Debiutowała jako licealistka w latach 70. XX w. na łamach nieistniejącego już czasopisma "Na przełaj"; w latach 80. zdobyła liczne nagrody i wyróżnienia w konkursach poetyckich.
Jej pierwsza powieść "Głodna kotka" wydana została w roku 2000. W 2001 ukazał się "Teren prywatny"; w 2002 "Prowincja", "Gobelin" i "Buba"; w 2003 "W górę rzeki"; w 2004 "Niebieski autobus". Ostatnim dziełem pisarki jest wydana w 2005 książka "Myślinki".
Dwie z tych powieści zdobyły prestiżowe wyróżnienia: książka "Teren prywatny", nazywana najbardziej kobiecą powieścią B. Kosmowskiej, w 2001 wygrała konkurs literacki pod nazwą Dziennik polskiej Bridget Jones (zorganizowany przez wydawnictwo Zysk i S-ka) i przyniosła autorce sławę i popularność; trafiła też na Listę Bestsellerów A. Rostockiego drukowaną przez dziennik "Rzeczpospolita"; natomiast "Buba" w 2002 zdobyła nagrodę główną w ogólnopolskim konkursie na powieść dla dzieci i młodzieży pod hasłem Uwierz w siłę wyobraźni (zorganizowanego przez wydawnictwa Muza i Media Rodzina).



Powrót na górę strony







Książki autorki:





Buba

Buba jest nastoletnią dziewczyną. Jak na swój wiek ma dość nietypowe zainteresowania. Nie ciekawią jej kosmetyki, ciuchy, chłopcy... Lubi za to grać w karty z dziadkiem. Jednak nie jest do końca szczęśliwa, gdyż jej zapracowani rodzice prawie się nią nie interesują! Buba chciałaby, aby jej rodzina była zwyczajna... Musi poradzić sobie z wieloma problemami - spokojem rodziny, pierwszą miłością, a także wziąć udział w konkursie gry w karty.

Buba: Sezon ogórkowy

Życie brydżowej mistrzyni zaczęło przypominać grę w karty. Raz wygrana, raz przegrana. .. Czy Buba zdoła odzyskać wirtualnego dziadka? Jak zakończy się jej potyczka ze Stalinem? A miłość? Czy drozd śpiewak zapomni o dumie i stanie się ponownym łupem młodego ornitologa? Buba nie czeka na dobrą kartę. Odważnie gra z losem o swoje szczęście i jest zdumiona, że w sezonie ogórkowym tyle się może zdarzyć...

Głodna kotka

Historia atrakcyjnej kobiety, pisarki, cieszącej się powodzeniem u mężczyzn i goniącej za zawodowymi sukcesami, która niespodziewanie dowiaduje się, że jest chora na raka. Nieuleczalna choroba i cierpienie z nią związane zmuszają bohaterkę do zrewidowania dotychczasowego systemu wartości, zwracają ją ku przeszłości i rodzinie.
Książka jest debiutem pisarskim autorki.

Gobelin

W "Gobelinie" przeplata się kilka opowieści o kobietach, kilka o mężczyznach, kilka wzmianek o artystach, o dziennikarzach, o Trójmieście. Osnowę stanowi historia Anny i jej alkoholizmu, a może raczej jej przyjaźni z Konstancją i Zuzanną i bezradności bliskich ludzi wobec czyjegoś uzależnienia.
Kobiety w tej książce nie są tuzinkowe ani banalne. Zresztą, czy czyjekolwiek życie można uznać za banalne - jeżeli zajrzy się w sekrety bohaterów, ich lęki, zwątpienia, nadzieje, tęsknoty?
Autorka "Gobelinu" stawia, pod postacią Anny, lustro, w którym mogą się przejrzeć kobiety "z problemem". Nie tylko alkoholowym. Uzależnienie od czegokolwiek, co prowadzi do unicestwienia, bardzo trudno samej u siebie tak dobrze zobaczyć, jak w opowieści o kimś innym. Anna wzbudza współczucie, litość, gniew, wstręt, zniechęcenie, troskę, miłość, podziw. Dokładnie te same uczucia, jakie wzbudza u każdego jego własna ułomność, słabość lub patologiczne uzależnienie od szkodliwych nawyków.

Hermańce

Hermańce to współczesna wieś zagubiona gdzieś w Polsce. Rytm życia wyznaczają w niej powtarzające się wizyty w kościele, gospodzie i ośrodku leczenia uzależnień (kolejność dowolna). W tym rytuale uczestniczy także główny bohater powieści, niejaki Złotowski, który choć dobiega trzydziestki, to wciąż żyje na garnuszku rodziców. Bezrobotny mężczyzna postanawia zostać literatem i zabiera się do pracy z zapałem godnym lepszej sprawy. Próbuje dojść, dlaczego spaliła się pani Mela i wyjaśnia, co właściwie w zdominowanej przez mężczyzn społeczności robi Stowarzyszenie Wdów. Snuta przez niego opowieść to obraz hermańskich obyczajów, z których oprócz picia wódki należy wymienić także odwieczne kłótnie rządzących niepodzielnie we wsi księdza i doktora.
"Hermańce" nie są ani kolejnym smutnym traktatem o popegeerowskiej wsi, ani idyllicznym obrazkiem polskiej prowincji. To pełna humoru powieść o ludziach z krwi i kości, którzy codziennie muszą zmagać się z trudną rzeczywistością. Barbara Kosmowska ma wyjątkowy talent do tworzenia co prawda niejednoznacznych moralnie, ale za to sympatycznych postaci. Między kozetką a amboną toczy się zwyczajne życie - zawiązują się przyjaźnie, zaczynają i kończą związki, chłopcy pałętają się po okolicy w poszukiwaniu zaczepki, a dziewczyny próbują złapać męża.
Kosmowska w dowcipny sposób przemyca socjologiczną i psychologiczną prawdę.

Myślinki

Kochani, świat Myślinków istnieje naprawdę! Tylko nam, ludziom, wydaje się, że nie ma innej rzeczywistości niż ta, którą znamy. Myślinki są mądrzejsze. One wiedzą, że żyjemy tuż obok. Lubią nas bez wątpienia, ale wolałyby, abyśmy częściej zatapiali się w dobrych myślach. Bo dobre myśli są dla Myślinków ważniejsze od dobrych słów. Są smakołykami serca, za którymi każdy przyzwoity Myślinek przepada.
Mały Tolo też jest przyzwoitym Myślinkiem. Na szczęście ma kilka wad. I to na tyle poważnych, że mógłby uchodzić nawet za ludzkiego chłopczyka...

Niebieski autobus

Miśka Pietkiewicz dorasta razem z kasztanem na podwórku ubogiej kamienicy. Dorasta do przyjaźni i miłości. Dziecięca ufność pozwala jej odnaleźć się w rzeczywistości ustanowionej przez dorosłych, a więc architektonicznie nie zakrojonej na potrzeby małej dziewczynki. Ten świat, ani ładny, ani brzydki, został wypełniony ciepłem i młodzieńczymi marzeniami, które ostatecznie wygrywają z tym, co potocznie zwykliśmy nazywać zdroworozsądkową postawą wobec życia. Historia w powieści jest tylko tłem, które tłumaczy, dopisuje i ilustruje tę indywidualną biografię, odciśniętą w konkretnym czasie i realnej przestrzeni. Powieściowy świat, wykreowany z życzliwym dystansem do wszystkiego, co minione, każdego dnia powiększa się o nowe wyzwania i wybory.
"Niebieski autobus" przynosi kilka ważnych tematów, a o ich pierwszeństwie decyduje czytelnicza wrażliwość. Jest więc lirycznym studium pierwszej miłości. Tej najważniejszej, bo jedynej. Jest też przekorną opowieścią o społecznym i intelektualnym awansie, który dla Miśki Pietkiewicz oznacza pełne porozumienie z sobą i własnymi oczekiwaniami, ponieważ awans staje się mądrym powrotem, nie chaotyczną ucieczką w pozory. Tym wewnętrznym zmaganiom bohaterki towarzyszą obecne na każdym etapie jej życia pytania o wartości najważniejsze...

Pozłacana rybka

Zdobyła I miejsce w kategorii książek dla młodzieży w wieku 10-14 lat w Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren zorganizowanym przez Fundację ABCXXI Cała Polska czyta dzieciom. Powieść dla nastolatków o miłości, przyjaźni i przeżywaniu bolesnych spraw.
Alicja do niedawna Bardzo Rozpieszczona Jedynaczka staje przed koniecznością uporządkowania sobie świata na nowo po rozwodzie rodziców. Powoli dojrzewa do akceptacji nowej partnerki ojca i ułożenia trudnych relacji z matką. W jej życiu rodzi się pierwsza miłość. Pojawia się też konieczność dokonywania wyborów.
W swoim otoczeniu Alicja spotyka się z problemem anoreksji, narkotyków. Wyboru między mieć i być. Tym jednak, co najbardziej wpływa na jej życie, jest ciężka choroba przyrodniego braciszka. Alicja uczy się towarzyszyć w cierpieniu małemu Fryderykowi-Jaszczurce i jego mamie, tak nielubianej dotąd Miss Lata.

Prowincja

Bohaterka Hanna, rezygnując z pracy w sławnym piśmie, odkrywa nie tylko własne, uśpione dotychczas możliwości, lecz także dokonuje wielu pozytywnych zmian w społecznym otoczeniu. Tę powieść można uznać za współczesną baśń, w której Hanna jest dobrą wróżką. Niestety nastały teraz takie czasy, że tylko w baśniach możemy znaleźć ukojenie.

Teren prywatny

Powieść opowiada o procesie dojrzewania głównej bohaterki, Wandy, wymagającym od wrażliwej czterdziestolatki cierpliwego przetwarzania własnego bólu. Podstawowym elementem tego procesu jest odkrywanie. Najpierw samej siebie, potem świata, tego bliskiego - rodziny, i dalszego - wychodzącego poza umowną granicę prywatności. Sukces Wandy polega na odejściu od narzuconych stereotypów. Niezdarna nauka chodzenia Wandy po terenie prywatnym przeistacza się w taniec, w którym życie jest choreografem, a ona tancerką. Odnajdująca się i coraz pewniejsza siebie bohaterka nie wie wprawdzie, co choreograf wymyśli, ale potrafi zatańczyć już każdą rolę.

W górę rzeki

W górę rzeki" zachwyci i - z całą pewnością - zaskoczy miłośników jej prozy jeszcze bardziej! To powieść wielowątkowa; z całą galerią postaci o głębokich, bardzo wiarygodnych portretach psychologicznych, które reprezentują najróżniejsze postawy życiowe. Autorka stawia bohaterów wobec dylematów, naprzeciw których nie stajemy codziennie... Przy czym pisarka nie rezygnuje z charakterystycznych dla siebie - autoironii i humoru, co sprawia, że jej najnowszą książkę czyta się jednym tchem!



Powrót na górę strony






Autograf



Po skończonym spotkaniu poprosiłyśmy pisarkę o autograf z życzeniami dla młodzieży naszego gimnazjum.







Powrót na górę strony








Zdjęcia







Powrót na górę strony








Opinie uczestników



***

Dziś w bibliotece publicznej w filii nr1 mieliśmy spotkanie z pisarką Barbarą Kosmowską, autorką m.in. "Buby" i " Złotej Rybki"- książek dla młodzieży. Podczas spotkania pani Basia opowiadała nam o swoich książkach. Mówiła jak powstawały, o ich bohaterach. Spotkanie bardzo nam się podobało. Przekonałyśmy się, że autorka jest prywatnie bardzo sympatyczną i skromną osobą.

Sara Gabrysiak, Lubica Ignaciuk III E

***

Barbara Kosmowska jest nie tylko wspaniałą pisarką ale także bardzo wrażliwą i sympatyczną kobietą. O czym mogliśmy się przekonać na dzisiejszym spotkaniu. Spotkanie bardzo nam się podobało i chcemy podziękować za miłą rozmowę.

Ewa Majczak, Ola Wasiak, Monika Baraniak III G

***

Spotkanie z Panią Barbarą Kosmowską przebiegło w miłej, rodzinnej atmosferze. Pisarka okazała się osobą bardzo sympatyczną i zabawną. Ciekawie opowiadała o swoich powieściach i chętnie odpowiadała na zadawane przez nas pytania, również te, które dotyczyły jej życia prywatnego. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że mogliśmy poznać Panią Basię.

Karina Borkowska, Agnieszka Leszczyńska, Agnieszka Baraniak III G i Dawid Błaszczyk III B

***

Spotkanie z Panią Barbarą Kosmowską dobyło się we wspaniałej atmosferze, a autorka wspaniałych powieści okazała się nie tylko świetną pisarką, ale także przemiłą i przesympatyczną, otwartą kobietą.

Iwona Ucińska II D





Powrót na górę strony







Spotkanie z p. Martą Fox 18-04-2008 Informacje o pisarce Książki autorki
Autograf Zdjęcia Opinie uczestników


Spotkanie z p. Martą Fox



W dniu 18-04-2008 odbyło się w naszym gimnazjum spotkanie autorskie z p. Martą Fox. Uczestnikami byli uczniowie naszego gimnazjum zainteresowani pisarstwem autorki, absolwenci naszej szkoły.

Pytania zadawali prowadzący spotkanie uczniowie z klasy II H Marta Kociak i Bartek Olczak.
Na koniec pytania zadawali fani p. Marty Fox. Dotyczyły one życia osobistego pisarki.
Po skończonym spotkaniu p. Marta Fox sprzedawała swoją ostatnią książkę: "Paulina w orbicie kotów" i rozdawała autografy.
Spotkanie trwało ponad 2 godziny.
Na zakonczenie spotkania, w imieniu dyrekcji i młodzieży naszego gimnazjum, a także w swoim własnym, panie Ala Papka-Oczkowska i Elżbieta Tokarz złożyły pisarce podziękowania i wręczyły prezenty.
Spotkanie było bardzo udane.



Powrót na górę strony








Informacje o pisarce:


Pani Marta Fox urodziła się 1 stycznia 1952 w Siemianowicach Śląskich. Polska poetka, powieściopisarka i eseistka. Jest matką Magdaleny i Agaty. Agata jest żoną wokalisty zespołu Feel, Piotra Kupichy.
Magdalena Fres (1974) jest psychologiem, autorką artykułów i powieści.

Oficjalna strona Marty Fox http://martafox.republika.pl/

Zapraszamy na blogi pisarki :
http://marta-fox.blog.onet.pl/
http://www.parnas.pl/index.php?co=blog&id=19
http://siedmiorog.pl/?pg=autor&idautor=117





Powrót na górę strony








Książki autorki:





Agaton-Gagaton: Jak pięknie być sobą

Kolejna opowieść o Agacie i jej zwariowanej rodzince. Jesteśmy świadkami przejścia z sielskiej podstawówki do groźnego liceum. Agaton-Gagaton musi pogodzić się z faktem, że dorastaniu towarzyszy ciężka praca. Ale tym samym padające jasne promyki szczęścia przynoszą dużo więcej ciepła...

Batoniki Always miękkie jak deszczówka

Książka Marty Fox jest przeznaczona dla dziewczyn, które nie zdecydowały jeszcze co chcą robić w przyszłości. Agata dorasta pod okiem starszej siostry, która w młodym wieku przeżyła już rozterki małżeńskie.

Święta Rito od rzeczy niemożliwych

Marta Fox nareszcie opowiada o swoim życiu.
To pasjonująca i dramatyczna opowieść o miłości i samotności, poszukiwaniu własnej drogi i potędze macierzyństwa. To opowieść, do której życie dopisuje swoją pointę.

Coraz mniej milczenia

Marta Fox zamieściła w prasie ogłoszenie: "Jeżeli uważasz, ze jedyną dobrą stroną twojego dzieciństwa jest to, że minęło - opowiedz mi swoją historię". I to właśnie na podstawie nadesłanych opowieści powstała książka z pogranicza reportażu, wywiadu i powieści, opowiadająca o ludziach zniewolonych przez swoje dzieciństwo.

Paulina w orbicie kotów

Trzeci tom, napisany jak i poprzednie w formie pamiętnika-bloga, w którym poznajemy dalsze losy Magdy i jej córki Pauliny, wielbicielki kotów.

Wielkie ciężarówki wyjeżdżają z morza

Pierwsza powieść dla dorosłych Marty Fox stała się wydarzeniem w polskiej literaturze kobiecej. Opowiada o trudnej miłości Moniki i Marka. Motywem działania dwójki bohaterów nie jest racjonalizm, ale potrzeba współbycia i miłości.

Zdarzyć się mogło, zdarzyć się musiało

Są to impresje wielu współczesnych pisarzy, poetów, krytyków i badaczy, którzy zareagowali na apel Marty Fox i napisali o najbardziej cenionych i ulubionych wierszach Noblistki.

Listy spod kapelusza

Jest to zbiór felietonów.

Więc nie wiń mnie za to

Książka opowiada o parze, która miewa problemy ze sobą nawzajem. Często się kłócą i nie mogą dojść do porozumienia. Czy studiowanie w innych miastach może źle wpłynąć na ich związek? Czy to niczego nie zmieni, czy wręcz przeciwnie?

Zanim nadejdzie rozstanie

Głównymi bohaterami są Asia i Patryk. Ona - lubiana w klasie, ma wielu znajomych. On - nowy uczeń, samotny strzelec. Więc co ich może połączyć? Co ich związek zmieni? I jak długo będzie trwał?

Romeo zjawi się potem

Justyna i Roman grają role Romea i Julii w inscenizacji sztuki Szekspira przygotowanej w szkolnym teatrzyku. W jaki sposób losy bohaterów dramatu wpłyną na ich własne? Czy Justyna i Roman ocalą miłość mimo przeszkód, ktore się przed nimi pojawią? Dowiecie się tego czytając tę książkę

Po nitkach babiego lata

Książka Marty Fox opowiada o pierwszej miłości siedemnastoletniej Doroty. Dziewczyna w autobusie znalazła notes z adresem e-mail i postanowiła napisać na ten adres. Wkrótce przekonała się, że odbiorcą jest chłopak o imieniu Rafał... Co wyjdzie z tej znajomości, dowiecie się po przeczytaniu książki.

Nie jestem, która wszystko zniesie

To zbiorek opowiadań przeplatanych poezją. Kobiecy, intymny, dojrzały. Zwięzły, dotykający struny duszy, refleksyjny. Nie pozwala odłożyć się na półkę, zanim nie zostanie pochłonięty do ostatniej strony, bo go się chłonie, nie czyta. W tej książce żyje Cortazar, Poświatowska, Borges, kobieta i mężczyzna, miłość. Świat wyborów, pragnień, życiowych przypadków, rozczarowań. Niezwykłe przeżycie mentalne...

Niebo, z widokiem na niebo

Powieść o dojrzewaniu, o dobrych uczuciach i złych zachowaniach, o młodzieży zagubionej w świecie rywalizacji, ciasnych mieszkań, komputerów, zapracowanych rodziców, którzy niewiele mają czasu na bliskość, nie mówiąc o rozmowie. Akcja powieści dzieje się tu i teraz, jest w niej więc obyczajowość polskiej szkoły, w której nauczyciele niekoniecznie świecą przykładem, a młodzież niekoniecznie tego od nich wymaga. Jej bohaterowie: Artur i Kinga odnajdują się w tłumie i zakochują w sobie tak bardzo, jak można to zrobić, mając naście lat. Rozmawiają ze sobą wierszami, czatują w Internecie, wysyłają e-maile, stwarzają swój poetycki azyl, do którego wkracza rzeczywistość nijak się mająca do ich dusz fruwających w chmurach. W tej collage'owo skomponowanej powieści jest niepokój naszego wieku, zagubienie, ale i ratunek, który odnaleźć można w wartościach, jakim wierni są bohaterowie powieści. "Niebo z widokiem na niebo" to powieść dla każdego, kto zechce pamiętać, że z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie, dwie tylko: poezja i dobroć, więcej nic.





Powrót na górę strony






Autograf



Po skończonym spotkaniu poprosiłyśmy pisarkę o autograf z życzeniami dla młodzieży naszego gimnazjum.







Powrót na górę strony






Zdjęcia







Powrót na górę strony






Opinie uczestników



***

Prowadzenie spotkania z Martą Fox było czymś wspaniałym, choć z początku miałem obawy. Nie wiedziałem jaką osobą jest pisarka, na szczęście okazała się bardzo radosną i otwartą osobą. Na wszystkie pytania odpowiadała chętnie i wyczerpująco. Bez zahamowań opowiadała nam o wszystkim, nawet o życiu prywatnym. Na spotkaniu panowała rodzinna atmosfera. Na koniec podpisywała książki oraz można było zakupić jedno z jej dzieł. Na pewno na długo zapamiętam to spotkanie.


Bartek Olczak kl.2 H

***

Spotkanie z panią Martą Fox przebiegło w bardzo miłej atmosferze. Pisarka jest sympatyczną, otwartą osobą, która wbrew pozorom nie traktowała nas z dystansem. Odpowiadała z chęcią na każde pytania, te mniej jak i zarówno te bardziej osobiste. Było zabawnie i 'spoko loko luz'. Czadowo :D


Marta Kasia Kasińska, Małgorzata Bielińska, Patrycja Busse

***

Spotkanie z panią Martą Fox przebiegło w bardzo miłej, rodzinnej atmosferze. Każdy z nas bez stresu i "na luzie" mógł zadawać pytania, a pani Marta chętnie i wyczerpująco odpowiadała nawet na te bardziej osobiste. Okazała się ona osobą niezwykle wesołą i sympatyczną, a spotkanie było bardzo miłe. Jestem pewna, że długo będę je wspominać.


Agnieszka Leszczyńska kl. III g

***

Dnia 18 kwietnia b.r. w sali konferencyjnej odbyło się spotkanie autorskie z Martą Fox. Zostało ono zorganizowane dzięki programowy "Literacki Atlas Polski", w którym uczestniczy nasza szkoła. Rozmowa z Panią przebiegała bez stresu i komplikacji, okazała się ona bardzo miłą i zabawną osobą, choć według niej, jest w głębi smutasem. Opowiedziała nam dużo o swoich córkach, dwóch mężach, matce, babci, swoim dzieciństwie i jej patronce św. Ricie oraz wydarzeniami z nią związanymi. Dowiedzieliśmy się także jak zaczęła się jej przygoda z pisaniem i skąd bierze inspiracje. W przeszłości prowadziła firmę, była nauczycielką i bibliotekarką, po pracy za to pisarką. Gdy nie mogła już pogodzić pracy, gdyż przeszkadzała jej w spotkaniach autorskich, zrezygnowała z nauczania w szkole. Patronka od rzeczy niemożliwych pomagała jej dokonać czynów, które wydawały się nie do dokonania. Pod koniec spotkania można było zakupić jej książkę pt."Paulina w orbicie kotów". Podpisywała te oraz inne swe powieści, po czym przygotowany był poczęstunek dla uczestników spotkania. Według nas spotkanie było interesujące, pełne śmiechu i bardzo swobodnie. Mamy nadzieje, że następne spotkania i następnymi autorami będę równie ciekawe i miłe.


Kinga Lipińska kl. Ib i Paulina Gołek kl. Ib





Powrót na górę strony






Spotkanie z p. Andrzejem Sapkowskim 05-06-2007 Informacje o pisarzu Książki autora
Autograf Zdjęcia Opinie uczestników

Spotkanie z p. Andrzejem Sapkowskim



W dniu 05-06-2007 odbyło się w naszym gimnazjum spotkanie autorskie z p. Andrzejem Sapkowskim. Uczestnikami byli uczniowie naszego gimnazjum zainteresowani pisarstwem autora, absolwenci naszej szkoły, a także uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 8 i 5. Spotkanie było bardzo udane.







Powrót na górę strony








Informacje o pisarzu


Andrzej Sapkowski jest absolwentem Uniwersytetu Łódzkiego, z wykształcenia ekonomista. Karierę literacką zaczynał jako tłumacz, przekładając na język polski opowiadanie Słowa Guru w Fantastyce. Popularność zdobył cyklem opowiadań i pięciotomową sagą o wiedźminie. Oprócz tego wydał esej o Rycerzach Okrągłego Stołu Świat króla Artura. Maladie, leksykon miłośnika fantasy Rękopis znaleziony w Smoczej Jaskini, poradnik dla osób zaczynających grać w RPG pt. Oko Yrrhedesa, powieści z cyklu o Reynevanie z Bielawy oraz wiele opowiadań i artykułów w czasopismach i zbiorach opowiadań.
Andrzej Sapkowski jest laureatem wielu nagród literackich polskich i zagranicznych, w tym Paszportu Polityki oraz pięciokrotnie nagrody im. Janusza A. Zajdla (najczęściej nagradzany autor w historii nagrody) za opowiadania Mniejsze zło (1990), Miecz przeznaczenia (1992), W leju po bombie (1993), oraz powieści Krew elfów (1994) i Narrenturm (2002).
Jego książki zostały przetłumaczone na język czeski, francuski, hiszpański, litewski, niemiecki, rosyjski, słowacki, a ostatnio na angielski.
Na podstawie jego literatury powstały: komiks, film pełnometrażowy, serial telewizyjny, gra fabularna. W oparciu o cykl wiedźmiński powstaje komputerowa gra RPG, której premiera jest zapowiedziana na 2007 r. Andrzej Sapkowski jest konsultantem tego tytułu.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Sapkowski

Wykaz książek Andrzeja Sapkowskiego:

  • Boży bojownicy
  • Chrzest ognia
  • Coś się kończy, coś się zaczyna
  • Czas pogardy
  • Krew elfów
  • Lux perpetua
  • Miecz przeznaczenia
  • Narrenturm
  • Opowieści o wiedźminie
  • Ostatnie życzenie
  • Pani Jeziora
  • Rękopis znaleziony w Smoczej Jaskini: Kompedium wiedzy o literaturze fantasy
  • Świat króla Artura; Maladie
  • Wiedźmin
  • Wieża Jaskółki



Przygotowały: Milena Pastusiak i Anna Grigorian z klasy III F

Powrót na górę strony








Książki autora



Boży bojownicy

Październik 2004 - Rok nastał Pański 1427. Pamiętacie co przyniósł? Wiosną wonczas, ogłosił papież Marcin V bullę Salvatoris omnium, w której konieczność kolejnej krucjaty przeciw Czechom kacerzom proklamował. W miejsce Orsiniego, który leciwy był i haniebnie nieudolny, obwołał papa Marcin kardynałem i legatem...

Chrzest ognia

Geralt, wyleczony przez driady z ran odniesionych w czasie nieudanego puczu na wyspie Thanedd, wyrusza na poszukiwanie przeznaczonego mu Dziecka Niespodzianki. Oprócz nieodłącznego Jaskra, trubadura i domorosłego filozofa, do kompanii wiedźmina przystępują : pełna temperamentu łuczniczka Milva, nilfgaardzki rycerz - koszmar ze snów Ciri, którego poszukują najlepsi szpiedzy Cesarstwa, sprytny gnom zwiadowca, pięciu rubasznych krasnoludów oraz noszący się staroświecko i pachnący intensywnie ziołami cyrulik - osobnik jakby nie z tej bajki.

Coś się kończy

"Sapkowski ma fenomenalny dar narracji, wymyślania sensacyjnych wydarzeń, tworzenia sugestywnego nastroju, stopniowania napięcia. Tudzież błyskotliwe, z lekka cyniczne poczucie humoru: trzeźwiące, pozwalające tropić mniej lub bardziej zakamuflowane kpinki, odniesienia, cytaty.Wśród licznych talentów Andrzeja Sapkowskiego jednym z najbardziej olśniewających jest umiejętność jasnego i klarownego przedstawiania rozmaitych mechanizmów życia: psychologicznych, społecznych. Także mechanizmu historii."

Krew elfów

Miecz, czary i... szpiegowska intryga. Wiedźmin przygarnął płomień, od którego może zapłonąć świat.

Czas pogardy

Chandler zrobił z kryminału moralitet, powieść psychologiczną. Sapkowski podobnie - z opowieści o walkach ze smokami stworzył literaturę najwyższej klasy. "Życie Warszawy"

Lux perpetua

Listopad 2006 - Reynevan, główny bohater tomów NARRENTURM i BOŻY BOJOWNICY, nadal ma kłopoty, ciągle ktoś dybie na jego życie bądź przedstawia mu propozycję nie do odrzucenia. Prześladują go prozaiczni agenci wywiadu oraz siły nieczyste, wcale nie ukrywające swej diabelskiej proweniencji. Ale Reynevan żyje...

Miecz przeznaczenia

Drugi zbiór opowiadań o Wiedźminie Geralcie z Rivii, kontynuacja wątków rozpoczętych w poprzednim tomie. Większość z nich jest, o ile to możliwe, jeszcze ciekawsza i bardziej fascynująca niż w Ostatnim Życzeniu. Niektóre opowiadania stopniowo prowadzą do wspólnego finału, który stanowi wprowadzenie do pięciotomowej Sagi o Wiedźminie.

Narrentum

Październik 2002 - Koniec świata w Roku Pańskim 1420 nie nastąpił. Nie nastały Dni Kary i Pomsty poprzedzające nadejście Królestwa Bożego. Nie został, choć skończyło się lat tysiąc, z więzienia swego uwolniony Szatan i nie wyszedł, by omamić narody z czterech narożników Ziemi. Nie zginęli wszyscy grzesznicy...

Opowieści o wiedźminie

Prezentując opowiadania i Sagę o wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego na tle współczesnych opowieści o super bohaterach, czarownicach i następcach hrabiego ...

Ostatnie życzenie

Książka ta jest niezwykle interesująca. Opowiada o osobach zwanych wiedźminami, a dokładniej - o jednym z nich. Bohater tej książki ma straszne dylematy z powodu swojej odmienności, cały czas poszukuje sensu istnienia. Dzieło przyjemnie się czyta, nie jest pisane z przesadnym patosem, tak jak "Władca Pierścieni".

Wieża Jaskółki

2000 - Wieża Jaskółki-tom czwarty sagi o wiedźminie. Wśród zagubionych bagien ciężko ranna Ciri wraca do zdrowia pod opieką pustelnika Vysogoty. Ale tuż za nią pojawiają się wysłannicy cesarza Emhyra. Dziecko Starszej Krwi ucieka po raz kolejny i staje oko w oko ze swoim przeznaczeniem....

Pani Jeziora

Piąty - i ostatni - tom sagi o wiedźminie Geralcie, pięknej czarodziejce Yennefer i Cirilli - dziecku przeznaczenia. Jaki los czeka wiedźmina? Czy dane mu będzie połączyć się z miłością jego życia? Czy ziści się złowieszcza przepowiednia i czy przetrwa świat ogarnięty morderczą wojną? Świat elfów, ludzi i krasnoludów.

Rekopis znaleziony...

Sierpień 2001 - Fantasy jest czytana. Czy się komuś podoba, czy nie, popularność tego rodzaju fantastyki w wątpliwość podawana być nie może. Od czasu, gdy w roku 1960 wydana została w Polsce napisana przez Johna Ronalda Reuela Tolkiena książka Hobbit, czyli tam i z powrotem, gdy w latach...

Świat króla Artura...

1995 - W eseju Świat króla Artura i mikropowieści Maladie o drugoplanowych statystach love story Tristana i Izoldy, którzy stawiają opór przeznaczeniu, by zagrać o własne szczęście, znajdujemy właściwą Sapkowskiemu zuchwałość i dociekliwość. Mistrz akcji i dialogu odsłania...

Przygotowały: Milena Pastusiak i Anna Grigorian z klasy III F

Powrót na górę strony










Autograf




Po skończonym spotkaniu poprosiłyśmy pisarza o autograf z życzeniami dla młodzieży naszego gimnazjum.





Powrót na górę strony






Zdjęcia





Powrót na górę strony






Opinie uczestników



*****

Spotkałam się już z różnymi autorami moich ulubionych książek. Cenię Pana za oryginalność i pomysłowość.Niedawno borykałam się z problemami braku literatury odpowiedniej dla 16-letniej dziewczyny. Bardzo żałuje, że nie spotkałam Pana wcześniej. Jako pisarz przywrócił Pan we mnie nowe wyobrażenie dotyczące ponurego w obecnych czasach świata.Już od najmłodszych lat rodzice zachęcali mnie do czytania, jednak od tamtej pory nie spotkałam się z tak cudownym pisarzem, jak Pan.

Milena Pastusiak z klasy III F

*****

Było super.

Absolwenci

*****

Na spotkanie z panem Sapkowskim czekaliśmy z niecierpliwością. Jego twórczość poznaliśmy już wcześniej i bardzo nam się spodobała. Cykl o Wiedźminie tak nas wciągnął, że koniecznie chcieliśmy poznać autora słynnej sagi. I udało nam się! Nasza szkolna biblioteka, dzięki programowi "Autor na żądanie", spełniła nasze marzenie. Pan Sapkowski okazał się bardzo interesującym, oczytanym człowiekiem. Zachwycił nas swoją inteligencją i erudycją. Dał nam kilka rad i wskazówek jak pisać, barwnie opowiedział o swojej twórczości i o pracach nad nową książką. Spotkanie było pouczające i wciągające. Dzięki niemu mogliśmy poznać tak wspaniałą osobę i dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy.

Ania Sobolewska i Paweł Kowalczyk III F

*****

Czytelnicy biblioteki Szkoły Podstawowej Nr5 w Zgierzu, bardzo dziękują za zaproszenie,do wzięcia udziału w spotkaniu z pisarzem literatury fantasy Andrzejem Sapkowskim. Twórca Wiedźmina w bardzo ciekawy i dowcipny sposób opowiadał o swoim warsztacie pisarskim. Odpowiadał na wszystkie pytania dotyczące bohaterów sagi. Jesteśmy zachęceni do zgłębiania treści utworów pisarza.

W imieniu czytelników bibliotekarz Dorota Sikorska.



Powrót na górę strony






Spotkanie z p. Beatą Ostrowicką 09-05-2007 Informacje o pisarce Książki autorki
Autograf Zdjęcia Opinie uczestników

Spotkanie z p. Beatą Ostrowicką 09-05-2007



W dniu 09-05-2007 o godzinie 13,00 w Filii nr 1 Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej im. B. Prusa w Zgierzu odbyło się spotkanie z pisarką p. Beatą Ostrowicką. W spotkaniu brała udział młodzież z klasy III F i zainteresowane osoby z koła bibliotecznego naszego gimnazjum , a także młodzież z dwóch pozostałych gimnazjów zgierskich. Spotkanie było bardzo udane. Pani B.Ostrowicka w ciekawy, interesujący sposób poprowadziła spotkanie, zachęcając młodzież do dyskusji.



Powrót na górę strony








Informacje o pisarce:


Pani Beata Ostrowicka

Dane o pisarce zostały zaczerpnięte z jej strony internetowej - http://www.ostrowicka.art.pl/autorka/"

Beata Ostrowicka swoją podróż z książkami rozpoczęła w wieku 16 lat.
Jest absolwentką Wydziału Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Pisze książki zarówno dla dzieci nieco młodszych jak i starszych o tematyce obyczajowo-przygodowej.
Bez względu na wiek, porusza problemy dotyczące tolerancji, kultury, estetyki moralnej, pracy w grupie z innymi rówieśnikami, a także odnalezienia się w nowym środowisku.
Utwory Beaty Ostrowickiej poruszają aktualne problemy dzisiejszej młodzieży. Jej książki nie są monotonne i w przeciwieństwie do innych autorów, łatwo się je czyta.
Autorka umiejętnie łączy różne gatunki i motywy literatury dziecięcej.
Zachęcamy serdecznie do czytania jej najnowszych książek.


Przygotowała Milena Pastusiak z kl. III F

Powrót na górę strony








Książki autorki





"Bobek, wyprawa i rzeczy w sam raz"



Tym razem Hubert przeżywa przygody nie w przedszkolu lecz w lesie pełnym grzybów, pokrzyw i igiełek, które wpadają pod bluzę. Chłopcu towarzyszy jego nowy przyjaciel - zielony Bobek ze skrzydłami. Oczywiście jest też Mama, Tata i Kuba.




"Eliksir przygod"



"Eliksir przygód" to powieść łącząca w sobie dwie perspektywy czasowe - odległy siedemnasty wiek i współczesność. Młodzi bohaterowie odnajdują w ruinach zamku dziewczynkę, która za sprawą czarodziejskiego eliksiru przeniosła się w XX wiek. Zabawne przygody młodych bohaterów, magia, alchemia, współczesny świat widziany oczyma dziewczynki urodzonej w siedemnastym wieku, to tylko niektóre elementy atrakcyjnej fabuły. Do niewątpliwych zalet książki należy zastosowanie siedemnastowiecznej stylizacji językowej.




"Kraina Kolorów. Księga Nadziei"



"Kraina Kolorów. Księga Nadziei" to powieść z elementami fantazy.
Grupka dzieci z naszego świata przybywa do innego świata - Krainy Kolorów, w której panująca władczyni, ma możliwość nadawania kolorów wszystkim rzeczom.
Kraina ta pełna jest magii, czarów i smoków. Zadaniem dzieci jest uratowanie Krainy, której grozi niebezpieczeństwo ze strony Pani Czarnej.




"Kraina Kolorów. Księga intryg "



I tu podobnie jak w Księdze nadziei, młodzi czytelnicy przeniosą się w świat czarów, nieprawdopodobnych przygód i zmagań dobra ze złem.




" Niezwykłe wakacje"



Koniec roku szkolnego już blisko. Wszystko wskazuje na to, że lato będzie całkiem zwyczajne. Piątka przyjaciół zamierza spędzić wakacje w swoim miasteczku.
Czy nudne łowienie ryb w pobliskiej rzece może być początkiem fantastycznych wydarzeń?
Bohaterowie przeżywają niesamowite przygody, odbywają przedziwne podróże w czasie i przestrzeni, są świadkami niecodziennych wypadków, poznają tajemnicę sprzed wieków...




" Zła dziewczyna"



Osiemnastoletnia Marcyśka wie, czego chce. Przyjechała do Krakowa uczyć się, a potem studiować. Po nagłej śmierci ciotki dziedziczy warte sporo pieniędzy mieszkanie. Rodzice już planują inwestycje...
Dochodzi do konfliktu. Pozbawiona oparcia najbliższych może liczyć tylko na siebie.
Jak pokieruje swoim życiem? Czy dokona słusznych wyborów? Czy potrafi kogoś pokochać?

Przygotowała: Milena Pastusiak z kl. III F





Powrót na górę strony






Autograf



Po skończonym spotkaniu poprosiłyśmy pisarkę o autograf z życzeniami dla młodzieży naszego gimnazjum.



Powrót na górę strony






Zdjęcia





Powrót na górę strony






Opinie uczestników

*****

Podziwiam panią Beatę Ostrowicką za jej poczucie humoru, delikatność i szczerość, jaką wykazała w rozmowie z nami. Ja do końca nie potrafiłabym się otworzyć i wyrazić swoich najgłębszych tajemnic, oraz tajników pisania.
Wszystkie jej książki są ciekawe, skłaniające do głębszych refleksji. Ich zwarta akcja wciąga bez reszty, a sympatyczni i wiarygodni bohaterowie na długo zapadają nam w pamięć. Jednak najbardziej podobają mi się otwarte zakończenia, które pozwalają puszczać wodzę fantazji. Książki pani Beaty Ostrowickiej czyta się jednym tchem i na pewno mogę polecić je każdemu: zarówno nieco młodszym, jak też starszym czytelnikom.
To spotkanie było dla mnie wielkim przeżyciem i rozbudziło moją literacką wyobraźnię.


Milena Pastusiak kl.III F


*****

Spotkanie z pisarką Beatą Ostrowicką bardzo mnie zaskoczyło.
Spodziewałam się kolejnej nudnej prelekcji, spotkania autorskiego, podczas którego tylko autor mówi, a czytelnicy słuchają.
Tym razem było inaczej - pisarka prowadziła z nami ożywioną rozmowę. Bardzo mi się to spodobało, bo mogliśmy lepiej poznać sławną autorkę.


Daria Urbańska z kl. III F




*****

W środę spotkaliśmy się z panią Beatą Ostrowicką, pisarką dla dzieci i młodzieży. Wraz z panią Ostrowicką rozmawialiśmy o jej książkach (tak jak to się robi na spotkaniach autorskich:) ale nie tylko.
Pani Ostrowicka poruszyła też ważne dla nas tematy: przyjaciele, rodzina, używki.
Poza tym dowiedzieliśmy się wielu ciekawych faktów o samej autorce oraz o Krakowie - jej mieście rodzinnym.
Myślę, ze warto chodzić na takie spotkania. Na kolejne czekam z niecierpliwością.


Ania Sobolewska III F




*****
Była burzowa wiosenna środa. Spotkaliśmy się z panią Beatą OStrowicką, która opowiedziała nam o swojej twórczości.
Rozważaliśmy z panią problemy tworzenia książek dla młodzieży i dzieci. Jakby się wydawało to nie jest wcale takie proste. Pisarka opowiadała nam,jak zmarnowała sobie kilka miesięcy pisząc książkę bez głównego wątku.
Myślę, że takie spotkania są kształcące szczególnie dla osób, które chcą w przyszłości zostać pisarzami.


Paweł Kowalczyk III F






Powrót na górę strony






Spotkanie z p. Anną Onichimowską 17-05-2006 Informacje o pisarce Książki autorki
Autograf Zdjęcia Opinie uczestników





Spotkanie z p. Anną Onichimowską



17-05-2006 o godzinie 11,00 w Filii nr 1 Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej im.B.Prusa w Zgierzu odbyło się spotkanie autorskie z pisarką p. Anną Onichimowską. W spotkaniu brała udział młodzież z klasy III D i koła bibliotecznego.



Powrót na górę strony








Informacje o pisarce:


Dane o pisarce zostały zaczerpnięte z jej strony internetowej - http://republika.pl/annaonichimowska/

Pisze powieści, opowiadania, scenariusze, felietony, wiersze. Głównie dla dzieci. Stara się pisać tak, żeby dorośli też się nie nudzili, ani przy lekturze tekstów, ani przy słuchowiskach, ani oglądając jej sztuki w teatrze. Chciałaby, aby każdy mógł znaleźć w nich coś dla siebie. W kilku książkach autorka podała numer skrytki pocztowej, aby ci czytelnicy, którzy mają ochotę, mogli do niej napisać. Oto on: 02-792 W-wa 78 skrytka 28, a adres mailowy to: annaonichimowska@poczta.onet.pl.


Urodziła się i mieszka w Warszawie, ale bardzo dużo podróżuje. Ostatnio, myśląc o swoich podróżach, zdała sobie sprawę, że ładnych kilka lat życia spędziła za granicą. W Finlandii, Szwecji, Grecji, Belgii, we Włoszech...
Skończyła Filologię Polską na Uniwersytecie Warszawskim. Napisała pracę magisterską o świecie, wykreowanym przez Janusza Korczaka i sądziła, że właśnie ten pisarz wywarł największy wpływ na jej twórczość.
Po studiach pracowała jako redaktor książek dla dzieci, najpierw w Krajowej Agencji Wydawniczej, później - w Młodzieżowej Agencji Wydawniczej. Kiedy rozwiązano RSW, razem z grupą zapalonych przyjaciół założyła Fundację "Świat Dziecka". Mieli wspaniałe plany, ale okazało się, że żadne z nich nie ma pojęcia o tym, jak zdobyć fundusze. Więc ograniczyli działalność do okazjonalnych akcji. Jedną z bardziej spektakularnych - było sprowadzenie dla pacjentów szpitali dziecięcych całego TIR-u zabawek z Anglii.
Teraz, raz do roku, organizują międzywydawniczy konkurs na "Dziecięcy Bestseller Roku" i rozdają Dongi.
Autorka nie jest nigdzie zatrudniona, po prostu żyje z pisania książek.


Ważniejsze publikacje książkowe

  • Gdybym miał konia, KAW 1980, il.Janusz Stanny
  • Krzysztofa Pączka droga do sławy, "Nasza Księgarnia" 1981, il. Tomasz Borowski, "Literatura" 1997, il. Bohdan Butenko
  • Duch starej kamienicy, NK 1986, il. Stanisław Rozwadowski, "Literatura" 1998, il. Aneta Krella-Moch
  • Daleki rejs, Nasza Księgarnia 1989, il.Katarzyna Gintowt, "Rytm" 1996, il. Krystyna Michałowska, Nasza Księgarnia 2000, il. Julian Bohdanowicz
  • Dobry potwór nie jest zły, "Podsiedlik-Raniowski i sp." oraz "Świat Książki" 1996, il. Edyta Ćwiek, Agencja Edytorska "Ezop" 2000, il. Maria Ekier
  • Samotne wyspy i storczyk, "Filipinka" 1994, "Literatura" 1999, "Baobab" 2004
  • Żegnaj na zawsze, "Filipinka" 1996, "Literatura" 2000,, "Baobab" 2004
  • Trudne powroty, "Filipinka" 1997, "Literatura" 2000
  • Najwyższa góra świata, "Rytm" 1996, il. Bohdan Butenko, "Świat Książki" 2001, il. Małgorzata Bieńkowska
  • Dzieci zorzy polarnej (współautor: Tom Paxal), Wyd. Jacek Santorski 1998, il. Małgorzata Bieńkowska
  • Koniec świata i poziomki, WSiP 1999, il. Joanna Sedlaczek, "Literatura" 2003
  • Aleksander, "Literatura" 1999, il. Aneta Krella-Moch
  • Gdzie jesteś, tatusiu?, "Nasza Księgarnia" 2000, il. Julian Bohdanowicz
  • Tam gdzie wiedźma leci w piaskowej zamieci (współautor: Tom Paxal), "Literatura" 2000, il. Włodzimierz Kukliński, "Literatura" 2002,il. Aneta Krella-Moch
  • Zasypianki na każdy dzień miesiąca , "Literatura" 2000, il. Aneta Krella-Moch
  • Sen który odszedł, Agencja Edytorska "Ezop", 2001, il. Krystyna Lipka-Sztarbałło
  • Maciek i łowcy duchów, "Literatura", 2001, il. Aneta Krella-Moch
  • Hera, moja miłość, "Świat Książki", 2003
  • Lot Komety, "Świat Książki", 2004
  • O zebrze, która chciała być w kwiatki, seria W lesie Marcina "Arkady" 2004
  • O jeżu,który znalazł przyjaciela, seria W lesie Marcina "Arkady" 2004
  • Tajemnice Początku. Mity o stworzeniu świata., "Świat Książki" 2005, il.Zygmunt Zaradkiewicz, Krystyna Lipka-Sztarbałło, Wiesław Rosocha
  • Żółta Zasypianka, FRO9 2005, il.Krystyna Lipka-Sztarbałło
  • Wieczorynki z kotem Miśkiem, "Świat Książki" 2005, il.Małgorzata Bieńkowska
  • Bliscy Nieznajomi, "Baobab" 2005
  • Daleko czy blisko, "Literatura" 2005, il.Ewa Poklewska-Koziełło
  • O żyrafach, które chciały zobaczyć śnieg, seria W lesie Marcina "Arkady" 2005

Wiele ww. książek wydanych jest systemem Braille'a i nagranych na kasety magnetofonowe, dla niewidomych dzieci.

Pisarka napisała także wiele scenariuszy radiowych, teatralnych, telewizyjnych m. in. kilka odcinków do serialu TV "Rodziców nie ma w domu" oraz "Tata, a Marcin powiedział..."




Nagrody i wyróżnienia literackie



  • 1984 - Brązowe Koziołki na IV Biennale Sztuki dla Dziecka za słuchowisko "Bajka o babci, wnuczkach i dwóch smokach"
  • 1986 - wyróżnienie na V Biennale Sztuki dla Dziecka za słuchowisko "Haczyk na rekiny"
  • 1986 - II nagroda w konkursie literackim MAW-u za książkę "Będę dzielna"
  • 1986 - III nagroda w Konkursie Jubileuszowym NK za książkę "Daleki rejs"
  • 1987 - I nagroda w kategorii opowiadań realistycznych w Konkursie Literackim im. Czesława Janczarskiego za "Warkoczyk" oraz III nagroda (I i II nie przyznano) w kategorii opowiadań fantastycznych za "Odwiedziny"
  • 1992 - II nagroda (I nie przyznano) w konkursie im. Jana Brzechwy, zorganizowanym przez ZAiKS za opowiadanie "Dalej, niż na wakacje"
  • 1993 - I nagroda w kategorii poezji w jubileuszowym konkursie "Pasma" za wiersz" Co jest najlepsze w podróży" i wyróżnienie w kategorii prozy za opowiadanie "Zasłony"
  • 1994 - I nagroda w międzynarodowym konkursie The International Association of Lions Club z Pompei za scenariusz teatralny "Pokój do wynajęcia" ("Camera in affitto")
  • 1994 - I nagroda w konkursie zorganizowanym przez Ogólnopolski Ośrodek Sztuki dla Dzieci i Młodzieży w Poznaniu za scenariusz teatralny "Pokój do wynajęcia"
  • 1994 - III nagroda w Konkursie Literackim im. Czesława Janczarskiego za opowiadanie "Brat"
  • 1995 - wyróżnienie w konkursie zorganizowanym przez Ogólnopolski Ośrodek Sztuki dla Dzieci i Młodzieży w Poznaniu za scenariusz teatralny "Małgosia"
  • 1996 - wyróżnienie w konkursie zorganizowanym przez Ogólnopolski Ośrodek Sztuki dla Dzieci i Młodzieży w Poznaniu za scenariusz teatralny "Z Szekspirem czy bez?"
  • 1997 - Nagroda Literacka im. Kornela Makuszyńskiego za książkę "Dobry potwór nie jest zły", przyznana przez Fundację "Książka dla Dziecka" oraz czasopismo "Guliwer"
  • 1997 - nagroda w Konkursie Komediopisarskim, zorganizowanym w ramach Ogólnopolskiego Festiwalu Komedii w Tarnowie, za sztukę "Okup"
  • 1998 - książka "Najwyższa góra świata" zostaje wpisana na Międzynarodową Honorową Listę im.H.Ch.Andersena
  • 1998 - II nagroda na Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Telewizyjnych w Plovdiv za "Walizkę" w reż. Piotra Trzaskalskiego.
  • 000 - Poznańskie Koziołki za scenariusz do filmu "Dalej niż na wakacje" w reż. Piotra Trzaskalskiego.
  • 2001 -"Książka Roku", nagroda Polskiej Sekcji IBBY, za "Sen który odszedł"
  • 2004 -"BESTSELLERek", nagroda przyznawana przez Wrocławskie Promocje Dobrych Książek za książkę "O zebrze, która chciała być w kwiatki"
  • 2004 - nominacja do Nagrody Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej za twórczość dla dzieci i młodzieży
  • 2005 - nominacja do nagrody "Edukacja XXI" za serię "W lesie Marcina"
  • 2005 - wyróżnienie w konkursie IBBY "Książka Roku" za "Lot Komety"
  • 2005 - wyróżnienie w konkursie zorganizowanym przez Teatr Powszechny im. J. Kochanowskiego w Radomiu za dramat "W jednej chwili"




Powrót na górę strony








Książki autorki:





"Hera moja miłość"



Jacek siedemnastolatek dobrze się uczy, ma dziewczynę, chce studiować psychologię. Pochodzi z bardzo dobrej rodziny. Od czasu do czasu pali trawkę, dla lepszego samopoczucia. Jest pewien, że nie zaszkodzi to mu i nie uzależni się od niej. Udaje mu się zachować tajemnicę przed rodzicami, niestety nie przed młodszym bratem. Jest to opowieść oparta na faktach autentycznych i jest przestrogą dla rodziców.




"Lot Komety"



Główna bohaterka Ala zrywa z nałogiem, zdaje maturę, zmienia imię - rozpoczyna nowe życie. Wabiona obietnicami zbawienia ciała i duszy przystępuje do tajemniczej sekty "Rodzina". Czy jej były chłopak także da się wciągnąć do sekty?



"Samotne wyspy i storczyk"



Książka o miłości, życiowych problemach i wyborach młodych, zakochanych ludzi i ich rodzin. Poznając losy Maćka, Ewy, Grubego i Baśki na pewno nie będziemy się nudzić.





"Trudne powroty"



Trzecia część cyklu powieści dla młodzieży. Jej narratorem jest Gruby - brat Ewy i przyjaciel Maćka. Gruby rezygnuje ze studiów, aby wyruszyć w Polskę. Chce przyjrzeć się życiu, poznać nowych ludzi, znaleźć swoje miejsce. Idąc, uczy się na błędach i poznaje nową drogę życia...





"Bliscy nieznajomi"





Czwarta część cyklu opowieści o Maćku, Ewie, Grubym i Baśce. Znów spotkamy się z nieszczęśliwą miłością, problemami dnia codziennego. Bohaterowie po raz kolejny stają przed trudnymi wyborami...





"Najwyższa góra świata"





Jedna z ciekawszych książek autorki. Zawiera mądre i ciekawe opowiadania. Narratorem jest dziecko, które opisuje swoje przeżycia, relacje z rodzicami i problemy w szkole. Miłość, przyjaźń i akceptacja to problematyka tej opowieści.

To opowieść dla małych i dużych, którzy czasem czują się samotni i źli na cały świat, bo nigdy nie jest tak, jak by chcieli. A jeśli są wśród was tacy szczęśliwcy, to na pewno znacie innych, którzy mają mnóstwo problemów. Ale trzeba się nauczyć z nimi żyć i przezwyciężać różne smutki. Życzę powodzenia i mam nadzieję, że po przeczytaniu będzie ich dużo mniej.

"Duch starej kamienicy"





Zbiór niesamowitych przygód ducha Maćka i jego przyjaciół - kota Prota IV i sroki Wiesławy. Z pozoru mały, słabowity i nieśmiały, ale z wielką siłą przywódczą.




"Aleksander"



Mam 7 lat i mieszkam. Mieszkam w małym domku z ogródkiem razem z mamusią, tatusiem i młodszym rodzeństwem: Izą i Filipem oraz żółwiem Wacusiem. Kątem przemieszkiwuje u nas Magdus. Taki mały, z brodą, w czerwonej czapce, a w ogródku jest niebieski smok. Lubimy jeździć do dziadka na wakacje.




"Wieczorynki z kotem Misiem"



Zbiór krótkich opowiadań dla dzieci znakomicie nadających się do poczytania na dobranoc. Główny bohater, kot Misiek, szuka w nich swojej wyśnionej rudej koteczki. Poznaje wiele bardzo dziwnych i śmiesznych postaci, pomysłowa akcja i przezabawne, kolorowe ilustracje przystosowane dla maluchów.


"Dobry powrót nie jest zły"



Jest to zbór przezabawnych opowiadań - odpowiedni dla maluchów. Ich bohaterami są zakatarzone krasnoludki, niewidzialne psy, łakome smoki i zakatarzone hipopotamy. I oczywiście dzieci, które swoją wyobraźnią i pomysłowością cieszą świat. Życzymy miłych wrażeń podczas czytania książki.




"Koniec świata i poziomki"



Czwórka bohaterów wędruje lądem, po wodzie i w powietrzu przekonując się, że wszystkie drogi prowadzą do domu. Jest to ważna część dziecięcego świata, jawi się przy tym jako ostoja bezpieczeństwa, przestrzeń pełna ciepła i serdeczności, gwarancja własnego miejsca na ziemi.




Przygotowały: Milena Pastusiak, Daria Urbańska i Ania Sobolewska z klasy II F






Powrót na górę strony






Autograf:



Po skończonym spotkaniu poprosiłyśmy pisarkę o autograf z życzeniami dla młodzieży naszego gimnazjum.





Powrót na górę strony






Zdjęcia







Powrót na górę strony






Opinie uczestników




***

Dnia 17 maja o godzinie 11 00 odbyło się spotkanie z pisarką Anną Onichimowską, piszącą książki dla dzieci, młodzieży a nawet dorosłych. Autorka okazała się wdzięczną, przesympatyczną i pełną entuzjazmu osobą. Starała się nam przekazać najważniejsze wydarzenia z własnego życia. Umiejętnie nawiązała z nami kontakt. Opowiadała również o książkach, które wzbudziły ogromne zainteresowanie u młodych czytelników. Chcąc zdobyć większy kontakt z pisarką zadawaliśmy pytania dotyczące dalszego kontynuowania losów bohaterów jej książek, a także życia osobistego autorki. Pokazała nam, że pomimo wszystkich trudności związanych z życiem, warto jest realizować marzenia, nawet te, które wydają się nam nie do spełnienia.


Milena Pastusiak z kl. II F


***

Spotkanie z panią Anną Onichimowską było bardzo interesujące, ciekawe i pouczające. Zdziwiłam się, że tylu młodych ludzi czyta jej książki. Bardzo mi się podobały i zamierzam czytać następne.


Estera Rusinek z kl.II F


***

Spotkanie z panią Onichimowską było bardzo interesujące. Nie spodziewałam się, że ma tyle ciekawych książek.


Marysia Fluderska z kl.III D



Powrót na górę strony